reklama

Strażacy z OSP załamani. Skradziono ich cały sprzęt, nie byli w stanie wyjechać do akcji ratunkowej

Opublikowano:
Autor:

Strażacy z OSP załamani. Skradziono ich cały sprzęt, nie byli w stanie wyjechać do akcji ratunkowej - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaTo wyjątkowo zuchwała kradzież - dziś rano, kiedy strażacy - ochotnicy chcieli jechać udzielić pomocy ofiarom wypadku dokonali strasznego odkrycia - ich remiza został okradziona. Złodzieje zabrali całe wyposażenie jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Drużbicach. - W tej chwili jedyne co możemy robić to gasić pożary, bo węży nam nie zabrano - mówi Arkadiusz Myśliński z jednostki OSP Drużbice.

Szacunkowa wartość skradzionego dziś w nocy mienia to 100 tysięcy złotych. Złodzieje ukradli praktycznie całe wyposażenie jednostki, nie wykluczone, że pokusili się nawet na kilka sztuk mundurów i hełmów, ale to stwierdzi szczegółowa inwentaryzacja, która zostanie przeprowadzona popołudniu. Strażacy - ochotnicy z drużbickiej jednostki są załamani zaistniałą sytuacją.

- Kompletowaliśmy ten sprzęt długie lata, będzie z dziesięć. Odbywało się to wysiłkiem finansowym i gminy i powiatu. Nie wiemy kiedy uda przywrócić podstawową działalność jednostki, bo wiadomo, że nikt nie wyłoży takiej sumy pieniędzy na raz - podkreśla Arkadiusz Myśliński naczelnik jednostki OSP Drużbice.

Lista przedmiotów, które padły łupem złodziei jest długa. OSP zostało ogołocone z całego sprzętu do ratownictwa technicznego.

- Skradziono nożyce rozpierające, pompy, 4 pilarki spalinowe, sprężarkę powietrzną, motopompę pływającą, przecinarkę spalinową do metalu i betonu, wentylator oddymiający, opryskiwacz do gaszenia traw, 2 motopompy szlamowe, agregaty. Kilka tych sprzętów to praktycznie nowe urządzenia z zeszłorocznych zakupów - wymienia Myśliński

Jak podkreślają strażacy, złodzieje to z pewnością nieprzypadkowe osoby, wiedzieli co brać i przyszli po sprzęt, który łatwo jest "upłynnić". Policja już prowadzi dochodzenie w sprawie włamania.

- Policjanci rano zabezpieczyli miejsce włamania i monitoring w Drużbicach. Wiadomo, że złodzieje chcieli dostać się przez drzwi, te mimo uszkodzenia nie otworzyły się, wyważyli więc okno i to przez nie cały sprzęt został wyniesiony - mówi Marta Płomińska z KPP w Bełchatowie

Ani policjanci ani strażacy nie pozostawiają suchej nitki na włamywaczach. Jednostka z Drużbic będąc tuż przy ruchliwej drodze wojewódzkiej 485 prowadzącej do Łodzi, wyjątkowo często interweniuje wspomagając policję i służby medyczne na przykład w wypadkach drogowych. Tak było chociażby wczoraj, kiedy w okolicach Wadlewa doszło do dachowania. Dziś, tuż po 7 rano strażacy jak zwykle błyskawicznie zareagowali po raz kolejny, na wezwanie do wypadku dwóch osobówek i to właśnie wtedy boleśnie przekonali się o włamaniu.

- To bulwersujące, bo ktoś przez tych złodziei mógł stracić życie. W sytuacjach zagrożenia życia, każda minuta jest bezcenna, a teraz jesteśmy bezużyteczni, bo nie mamy czym pracować - mówi rozgoryczony Arkadiusz Myśliński

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE