O fakcie, jako pierwszy poinformował portal Sportowe Fakty. Mecz pomiędzy Puszcza Niepołomice a ŁKS Łódź, odbył się na stadionie Cracovii. Po meczu zawodnik tej pierwszej drużyny, pojechał na festyn do Wiśnicza Małego. Tam miał zostać rozpoznany przez jednego z kiboli z "Młodej Ferajny"
Pobicie Kewina Komara. Czym piłkarz "podpadł" kibolom Wisły?
Jak wyjaśnia autor artykułu, to bojówka, która wyłoniła się w ostatnich latach ze środowiska pseudokibiców Wisły, gdy starsi koledzy kibole poszli na współpracę z policją i wycofali się z chuligańskiego życia. - "Młoda Ferajna" zasłynęła w Małopolsce kilkoma akcjami charakteryzującymi się wyjątkową brutalnością i agresją - informują SF.Jak się okazuje, piłkarz wywodzący się z Bełchatowa "podpadł" kibolom, po tym, jak meczu barażowym o awans do Ekstraklasy, Puszcza Niepołomice zdeklasowała "Białą Gwiazdę" 4:1, a młody bramkarz zaliczył dwie asysty w tym meczu.
Według relacji świadków, z którymi rozmawiały WP SportoweFakty, młodzi kibole podeszli w sobotni wieczór do Komara i zaczęli mu grozić. W końcu napastnicy zaczęli bić bramkarza Puszczy Niepołomice, krzycząc, że to zemsta za przegrany mecz barażowy. Mężczyźni zaczęli się gonić po terenie festynu, ostatecznie bramkarzowi mieli pomóc strażacy ochotnicy
- czytamy na portalu.
Komar trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Bochni, gdzie spotkał jednego z napastników, który miał dostać cios od broniącego się piłkarza. Podczas rozmowy na szpitalnym korytarzu usłyszał, że jeśli zgłosi pobicie, to napastnicy znajdą go, bo wiedzą gdzie mieszka. Lekarzowi piłkarz powiedział, że uderzył ręką w ścianę.
Kiedy bramkarz wrócił do domu, okazało się, że sytuacja jest nadal bardzo niebezpieczna, ponieważ, pod jego domem czekało kilkunastu kiboli z maczetami. Wtedy piłkarz miał wezwać policję.
W tej kwestii kluby są zgodne: stanowczy sprzeciw wobec agresji
W poniedziałek piłkarz miał wykonać badania lekarskie. Jego klub przekazał, że piłkarz ma uszkodzoną rękę, w związku z tym, jego gra w dalszym sezonie nie będzie raczej możliwa. Klub wydał również oświadczenie, w którym stanowczo potępił wszelkie agresywne zachowania.
Jako że ta bezprecedensowa sprawa dotyczy zawodnika naszego Klubu, pragniemy Państwa zapewnić, że Klub podjął wszelkie niezbędne kroki prawne. Jednocześnie informujemy, iż zawodnik naszego Klubu Kewin Komar otrzymał pełne wsparcie i został otoczony przez Klub opieką medyczną oraz prawną. Skrupulatnie analizujemy całe zajście. Sprawą zajmują się obecnie Policja oraz prawnicy Klubu
- poinformowano.
Oświadczenie wydał również krakowski klub. Napisano, że TS Wisła Kraków SA wyraża stanowczy sprzeciw wobec wszelkich aktów agresji, przemocy czy nienawiści, a także jakichkolwiek form naruszenia nietykalności osobistej.
Wisła Kraków promuje przestrzeganie norm i wartości, które muszą towarzyszyć nie tylko piłkarzom, działaczom, ale także całej społeczności zgromadzonej wokół klubu, czemu dowód daje w licznych aktywnościach w ostatnich latach. Działania narażające zdrowie i życie ludzi są bezwzględnie potępiane - nie ma dla nich miejsca w społeczności naszego klubu i w piłce nożnej. Klub podjął współpracę ze stosownymi służbami mającą na celu natychmiastowe wyjaśnienie sprawy
- dodano.
Czytaj również: Debry Łodzi. Kibole, którzy odpalili racę, mogli "odebrać" Widzewowi zwycięstwo. PZPN: Klub poniesie karę
- poinformowano.
Policja prowadzi śledztwo i mówi o pierwszych ustaleniach. " Zdarzenie nie miało podłoża kibicowskiego"
Do sprawy pobicia zawodnika odniosły się również małopolskie służby. Jak poinformowano, "bocheńska policja, na której terenie miało dojść do incydentu z udziałem sportowca, nie otrzymała zgłoszenia i nie interweniowała w tej sprawie".
Po artykułach medialnych, dotyczących incydentu do jakiego miało dojść w sobotę koło Bochni - rzekomo na tle kibicowskim, małopolska Policja podjęła czynności mające na celu zweryfikowanie przedmiotowego zdarzenia. Zabezpieczono m.in. zapisy monitoringu, trwa ustalanie i przesłuchiwanie świadków. Z dotychczasowych ustaleń Policji wynika, że zdarzenie nie miało podłoża kibicowskiego. Po zebraniu pełnego materiału procesowego w tej sprawie, zostanie on niezwłocznie przekazany do Prokuratury Rejonowej w Bochni celem oceny prawnej
Komentarze (0)