Miranowi Kujundziciowi bełchatowskie szlaki przetarło wielu jego rodaków, żeby wymienić tylko środkowego Srećko Lisinaca, atakujących Aleksandara Atanasijevicia i Dusan Petkovicia oraz przyjmującego Milana Katicia. Mamy nadzieję, że również Kujundzić na długo zapadnie w pamięci kibiców PGE GiEK Skry Bełchatów.
- Rzeczywiście, Skrę można chyba określić, jako ulubiony klub Serbów. To, że kolejni dołączają do naszej drużyny, pokazuje, jak dużym szacunkiem darzą ją zawodnicy, którzy w przeszłości trafili do Bełchatowa. Miran jest znany polskim kibicom. Grając w Ślepsku, ciągnął grę drużyny przez cały sezon i wierzymy, że w PGE GiEK Skrze również będzie kluczowym graczem - powiedział prezes KPS Skry Bełchatów, Wiesław Deryło.
Ścieżka kariery Kujundzicia jest charakterystyczna dla siatkarzy z Bałkanów, którzy wyjeżdżają w młodym wieku do najlepszych lig europejskich, bo ich rodzime nie stoją na wysokim poziomie. Najnowszy nabytek Żółto-Czarnych obrał kierunek na Francję, gdzie bronił barw drużyn z Tourcoing i Paryża, skąd przeniósł się w 2022 roku do Ślepska Malow Suwałki. Niezwykle udany sezon na parkietach PlusLigi zaowocował intratną ofertą z tureckiego Galatasaray Stambuł, gdzie serbski przyjmujący spędził poprzedni sezon.
- Cieszymy się, że możemy zaprezentować kolejnego nowego siatkarza PGE GiEK Skry Bełchatów, który będzie odkrywać ważną rolę w naszej drużynie. Miran to gracz, który zna już PlusLigę, a przy tak wysokim poziomie naszych rozgrywek jest to bardzo ważne. Doceniamy wkład serbskich siatkarzy w dotychczasowe sukcesy Skry i mamy nadzieję, że wspólnie z Miranem przyjdą kolejne - dodał Tomasz Koprowski, wiceprezes KPS Skry Bełchatów.
W trakcie swojego rocznego pobytu w PlusLidze mierzący196 cm wzrostu serbski przyjmujący był siłą napędową Ślepska Suwałki. Kujundzić zagrał we wszystkich 32 spotkaniach i zdobył w nich 357 punktów, co daje nam średnią ponad 11 oczek na set. W minionym sezonie tureckiej Superligi Miran Kujundzić znalazł się w dziesiątce najlepszych przyjmujących fazy zasadniczej.
- Zdecydowałem się dołączyć do Skry Bełchatów, ponieważ jest to wielki klub. Klub z długą siatkarską tradycją i bardzo znany w Serbii. Wszystko dlatego, że wielu Serbów grało w Bełchatowie. Do drużyny dołączył świetny szkoleniowiec, który z pewnością stworzy solidny zespół. Myślę, że pod jego przywództwem możemy w tym sezonie dokonać czegoś fajnego. Nie mogę doczekać się przyjazdu do Bełchatowa i oficjalnego stania się częścią żółto-czarnej rodziny – nie kryje radości ze swojego transferu do PGE GiEK Skry Bełchatów, Miran Kujundzić.
Obecnie serbski przyjmujący przebywa na zgrupowaniu reprezentacji swojego kraju, kóra szykuje się do drugiego tygodnia zmagań w Lidze Narodów 2024. „Plavi” wciąż nie mają zapewnionej kwalifikacji olimpijskiej. Aktualnie zajmują jedenaste miejsce w rankingu FIVB i przegrywają rywalizację o miejsce na igrzyskach w Paryżu z Włochami, Słoweńcami, Argentyńczykami oraz Kubańczykami, do których tracą ponad dwadzieścia punktów.
Komentarze (0)