Przed sobotnim klasykiem zespół z naszego miasta zajmował siódme miejsce i tracił zaledwie trzy oczka do szóstych w stawce rzeszowian. Cała różnica punktowa była pokłosiem pierwszego pojedynku tych dwóch drużyn, który zakończył się wygraną siatkarzy z Podkarpacia w stosunku 3:0. Pierwszego dnia nowego miesiąca Żółto-Czarni stanęli przed szansą rewanżu i przeskoczenia rywala z Rzeszowa w plusligowej tabeli.
Mecz nie rozpoczął się jednak po myśli bełchatowian, którzy jeszcze przed połową premierowej partii przegrywali już pięcioma oczkami (6:11). Na tym etapie pojedynku goście, którzy notowali serię aż jedenastu zwycięstw z rzędu, skończyli prawie wszystkie ataki, a do punktów zdobytych w tym elemencie dołożyli dwa bloki i jednego asa serwisowego. Im dalej w las, tym było gorzej. Set do zapomnienia, przegrany ostatecznie przez PGE GiEK Skrę aż dziewięcioma oczkami (16:25).
Druga partia była już nieco lepsza w wykonaniu Żółto-Czarnych, ale zacięta walka trwała tylko do połowy seta. W jego drugiej część na parkiecie ponownie górowali przyjezdni, którzy zasłużenie wygrali również tę odsłonę meczu (21:25). Skąd taki wynik? Podopieczni trenera Cretu popełnili aż o pięć błędów własnych więcej oraz zdobyli o dwa punkty mniej blokiem.
Początek trzeciej odsłony dawał nadzieję na odwrócenie losów rywalizacji, bo PGE GiEK Skra wyszła po raz pierwszy na trzypunktowe prowadzenie (8:5). Z biegiem czasu gra się jednak wyrównała (17:17), a końcówka należała już zdecydowanie do rzeszowian, którzy przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę głównie za sprawą punktowych zagrywek Lukasa Vasiny, który posłał dwa asy, oraz Jakuba Buckiego, który punktowym serwisem zakończył trzeciego seta (21:25) i tym samym całe spotkanie (0:3).
PGE GiEK Skra była w dniu 1 marca zespołem zdecydowanie słabszym od Asseco Resovii Rzeszów i w pełni zasłużenie poniosła dwunastą porażkę w sezonie 2024/2025. Nie było nawet jednego elementu siatkarskiego rzemiosła, w którym podopieczni Gheorghe Cretu byli w sobotę zespołem lepszym. Szczęście w nieszczęściu, że wynik ten niewiele zmienia w tabeli. Bełchatowianie utrzymują miejsce w czołowej ósemce z bezpieczną przewagą nad grupą pościgową.
PGE GiEK Skra Bełchatów – Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (16:25, 21:25, 21:25)
W poniedziałek 10 marca Grzegorz Łomacz i spółka zagrają na wyjeździe z GKS-em Katowice (godzina 20:30), a już pięć dni później podejmą w Hali Energia ekipę PGE Projektu Warszawa.
Komentarze (0)