Po sześciu kolejkach sezonu 2024/2025 siatkarze z naszego miasta mogli pochwalić się bilansem 4 zwycięstwa – 2 porażki i jedenastoma punktami na koncie, co przekładało się na piątą pozycję w tabeli. Rywal z Będzina, który jest w elicie beniaminkiem, miał tylko dwie wygrane i sześć oczek. Faworyt był więc oczywisty i nikt nie wyobrażał sobie przed sobotnim starciem innego rozstrzygnięcia niż komplet punktów dla PGE GiEK Skry Bełchatów.
Pojedynek rozpoczął się jednak od trzęsienia ziemi, jakim była wygrana gości w premierowej odsłonie. PGE GiEK Skra przegrała pierwszego seta 23:25, głównie przez fatalny początek. W pewnym momencie będzinianie prowadzili nawet sześcioma oczkami (6:12 czy 12:18). Zmiany przeprowadzone przez Gheorhe Cretu doprowadziły do zrywu i zaowocowały odrobieniem całej straty (21:21), ale w samej końcówce ponownie pojawiły się błędy własne, które zniweczyły cały wysiłek włożony w pogoń.
Również początek drugiej partii nie układał się po myśli bełchatowian, którzy przegrywali 6:8. Mniej więcej od tego momentu gra Żółto-Czarnych powróciła na właściwe tory, co pozwoliło dziewięciokrotnym mistrzom Polski odwrócić losy sobotniej rywalizacji. W drugiej części meczu kluczowa okazała się czteropunktowa seria (od 11:10 do 15:10) w ustawieniu z Aminem na zagrywce, który posłał dwa asy serwisowe. Skończyło się na 25:19.
Trzeci set rozpoczął się dla PGE GiEK Skry fatalnie, bo po pierwszych akcjach siatkarze z Będzina prowadzili czterema oczkami (1:5). Nie trwało to jednak długo, bo Łomacz i spółka szybko wzięli się w garść i za sprawą kapitalnych zagrywek Żigi Sterna, w tym trzech asów, objęli prowadzenie 8:5 (!!!), którego nie wypuścili już z rąk nawet na krótką chwilę, zwyciężając 25:19 i obejmując tym samym prowadzenie 2:1 w meczu.
Czwarta odsłona od początku do końca była dosyć zacięta, ale przez cały czas to bełchatowianie kontrolowali bieg boiskowych wydarzeń, prowadząc dwoma-czteroma punktami. Ostatecznie bełchatowski zespół wygrał 25:21 i całe spotkanie za komplet punktów. Złe miłego początki - tak najkrócej można podsumować sobotnią konfrontację w Hali Energia.
PGE GiEK Skra Bełchatów – Nowak-Mosty MKS Będzin 3:1 (23:25, 25:19, 25:19, 25:21)
Skra: Lemański (5), Wiśniewski (9), Kujundzić (11), Łomacz, Stern (18), Esmaeilnezhad (24), Marek (libero) oraz Nowak, Perić (2), Szalacha (1)
MKS: Ratajczak (6), Pająk (3), Depowski (4), Koppers (16), Schulz (20), Wójcik (10), Olenderek (libero) oraz Szwaradzki
To już piąta wygrana PGE GiEK Skry Bełchatów w sezonie 2024/2025 PlusLigi! Dzięki trzem zdobytym w sobotę punktom podopieczni Gheorghe Cretu zrównali się w liczbie oczek z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i powrócili na piąte miejsce w tabeli. Statuetkę MVP dla najlepszego zawodnika spotkania zgarnął Żiga Stern.
Mecz 8. kolejki PlusLigi pomiędzy PSG Stalą Nysa a PGE GiEK Skrą Bełchatów został przełożony na 12 listopada, a to oznacza, że najbliższe spotkanie podopiecznych Gheorghe Cretu odbędzie się 28 października w Hali Energia, gdzie zawitają aktualni mistrzowie Polski, drużyna Jastrzębskiego Węgla.
Komentarze (0)