Podopieczni Gheorghe Cretu byli zdecydowanym faworytem pojedynku z ukraińskim rywalem. Analitycy firm bukmacherskich dawali Żółto-Czarnym blisko 80% szans na zwycięstwo oraz ponad 60% na wygraną za komplet oczek, czyli w stosunku 3:0 lub 3:1. Bełchatowianie co prawda przegrali dwa ostatnie mecze ligowe za zero punktów (0:3 z Aluron CMC Wartą w Zawierciu oraz 1:3 z Jastrzębskim Węglem u siebie), ale z niżej notowanymi ekipami dotychczas wygrywali, zazwyczaj za trzy punkty. Zwycięstwa za komplet oczek spodziewano się także w sobotni wieczór. Zwłaszcza, że w poprzednim sezonie PGE GiEK Skra dwukrotnie ograła Barkom-Każany Lwów.
W sobotni wieczór również obyło się bez niespodzianki. Siatkarze PGE GiEK Skry rozpoczęli z wysokiego „C”, wygrywając premierową odsłonę w stosunku 25:15. Bełchatowianie przede wszystkim świetnie zagrywali, posyłając na drugą stronę siatki aż pięć asów serwisowych. Dobrze funkcjonował też blok, którym Żółto-Czarni dołożyli trzy oczka.
Kolejne sety były zdecydowanie ciekawsze, choć w drugim nic nie wskazywało na zaciętą końcówkę, bo bełchatowianie prowadzili już różnicą sześciu oczek (21:15). Nagle jednak pojawiły się problemy z kończeniem ataków (trzy punktowe bloki lwowian) i zrobiło się gorąco. Koniec końców Żółto-Czarni wygrali 25:23 i objęli prowadzenie 2:0 w meczu.
Trzecia partia dostarczyła jeszcze większej dawki emocji, a jej losy decydowały się w grze na przewagi. Ostatecznie szalę zwycięstwa na stronę PGE GiEK Skry Bełchatów przechyliły trzy punktowe bloki Pavle Pericia (!!!), który zgarnął też statuetkę MVP dla najlepszego zawodnika spotkania.
PGE GiEK Skra Bełchatów – Barkom-Każany Lwów 3:0 (25:15, 25:23, 26:24)
Zwycięstwo nad zespołem z Lwow jest szóstą wygraną drużyny Gheorghe Cretu w sezonie 2024/2025. Po meczu z Barkomem-Każany Lwów Żółto-Czarni zajmują siódme miejsce w tabeli PlusLigi. Przed jakimi wyzwaniami staną w najbliższym czasie dziewięciokrotni mistrzowi Polski? W środę 13 listopada siatkarze PGE GiEK Skry Bełchatów rozegrają zaległe spotkanie z PSG Stalą w Nysie, a cztery dni później zmierzą się na Podpromiu z Asseco Resovią Rzeszów (niedziela, 17 listopada).
Komentarze (0)