Podopieczni Gheorghe Cretu do rywalizacji z jastrzębianami przystępowali po zwycięstwie 3:1 nad Nowak-Mosty MKS-em Będzin, które pozwoliło powrócić bełchatowianom na piąte miejsce w tabeli po siedmiu seriach gier. Jastrzębski Węgiel na tym etapie zmagań zajmował trzecią pozycję (6 wygranych – 1 porażka, 19 punktów).
W poprzednim sezonie siatkarze PGE GiEK Skry ugrali przeciwko jastrzębianom tylko jednego seta w dwóch meczach ligowych, co pokazuje przed jak trudnym zadaniem stanęli dziś Grzegorz Łomacz i spółka. Dostrzegali to również analitycy firm bukmacherskich, którzy dawali PGE GiEK Skrze mniej niż 30% szans na zwycięstwo.
Premierowa odsłona rozpoczęła się nie po myśli bełchatowian, którzy już na samym początku przegrywali pięcioma punktami (2:7). W pewnym momencie zespół trenera Cretu zbliżył się na trzy oczka (6:9), co tylko podrażniło faworyta, który dzięki niezwykle skutecznej grze w ataku i polu serwisowym odskoczył aż na osiem punktów (9:17). Koniec końców skończyło się na wyniku 19:25. Kroku rywalom dotrzymywał tylko Amin, który skończył 6 z 8 ataków i popisał się punktowym blokiem.
Drugi set był zdecydowanie bardziej zacięty i dużo lepszy w wykonaniu siatkarzy z naszego miasta, którzy walczyli jak lwy o każdą piłkę i nie zrazili się nawet wtedy, kiedy ich trzypunktowe prowadzenie (11:8) zmieniło się w trzypunktową stratę (14:17). Przy stanie 19:22 wydawało się, że partia jest już rozstrzygnięta, ale nagle pojawiły się bloki punktowe i wybloki oraz wróciła skuteczność na kontrze. To zaowocowało remisem 22:22 i doprowadziło do gry na przewagi, którą zakończył skuteczny atak Amina (26:24). Irański atakujący po dwóch odsłonach miał już 14 zdobytych punktów.
Trzecia odsłona poniedziałkowej konfrontacji ponownie należała do przyjezdnych, którzy już na jej początku wypracowali sobie cztery oczka przewagi (0:4) i nie wypuścili jej z rąk do samego końca. Przy stanie 14:18 na zagrywkę powędrował Luciano Vicentin i opuścił pole serwisowe przy wyniku 15:24, posyłając trzy asy i mocno utrudniając przyjęcie w pozostałych przypadkach. Skończyło się wynikiem 16:25.
Również czwarta część meczu należała do ekipy Jastrzębskiego Węgla, choć sam początek był bardzo zacięty. Kluczowa dla losów seta okazał się czteropunktowa seria od stanu 9:10 do 9:14. Od tego momentu zespół z województwa śląskiego miał już pełną kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Efekt końcowy? 21:25 i 1:3 w całym meczu. Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrano przyjmującego Tomasza Fornala.
To trzecia porażka siatkarzy z Bełchatowa w sezonie 2024/2025 PlusLigi, którzy zajmują aktualnie szóste miejsce w tabeli, mając jeden punkt straty do Steam Hemarpol Norwida Częstochowa, który rozegrał o jedno spotkanie więcej.
PGE GiEK Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 1:3 (19:25, 26:24, 16:25, 21:25)
Skra: Kujundzić (11), Wiśniewski (7), Stern (1), Lemański (2), Amin (22), Łomacz, Buszek (libero) oraz Nowak, Szalacha (3), Perić (10), Walczak, Marek (libero)
Jastrzębski: Vicentin (16), Brehme (5), Kaczmarek (15), Toniutti (1), Fornal (17), Huber (12), Popiwczak (libero) oraz Żakieta, Finoli
W 10. kolejce sezonu 2024/2025 rozgrywek PlusLigi, zespół PGE GiEK Skry Bełchatów zmierzy się na wyjeździe z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Mecz ten zaplanowano na sobotę 2 listopada, początek o godzinie 14:45. Powrót do Hali Energia w sobotę 9 listopada na mecz z Barkomem-Każany Lwów.
Komentarze (0)