Powyborcze przepychanki w Sejmiku Województwa Łódzkiego przybierają na sile. W grze są polityczne wpływy, które w przyszłości mogą przełożyć się na gigantyczne fundusze przeznaczone na inwestycje w regionie 2 mld zł własnego budżetu i kolejnych ponad 11 mld zł przeznaczonych na inwestycje.
Joanna Skrzydlewska, którą do tej pory najczęściej wymieniano w kontekście objęcia Urzędu Marszałka Województwa, może wcale nie chcieć tej funkcji. Jest niemal pewne, że kandydatka Koalicji Obywatelskiej, zajmie pierwsze miejsce na listach w wyborach do Europarlamentu.
Dlaczego nie Skrzydlewska?
Start Joanny Skrzydlewskiej w wyborach do Sejmiku Województwa Łódzkiego, w kontekście jej udziału w wyborach do Europarlamentu, paradoksalnie nie wydaje się przypadkowy. Na długo przed wyborami samorządowymi jako „jedynkę” na listach do Parlamentu Europejskiego typowano Hannę Zdanowską. Nie zyskała ona poparcia władz partii i musiała „zadowolić się” niemal pewną wygraną, w wyborach na prezydenta Łodzi.Zmiany sprawiły, że możliwe jest, że wybrana, co dopiero do Sejmiku Województwa Łódzkiego, Joanna Skrzydlewska stanie na czele listy do Europarlamentu, choć jako jej kontrkandydata z jednej listy w tych wyborach, wskazuje się też Dariusza Jońskiego.
Jeśli jednak była wiceprezydent Łodzi wygrałaby w Eurowyborach, kto zająłby jej miejsce, a kto znalazłby się w zarządzie?
Sama zainteresowana na razie nie chce odnosić się plotek i zastrzega, że w Sejmiku koalicja mówić będzie jednym głosem.
- Kwestie dotyczące składu Zarządu Województwa Łódzkiego będą omawianie w ramach koalicji 15 października – przekazała naszemu reporterowi. - Na dziś nie ma jeszcze żadnych ustaleń.
Jeśli nie Skrzydlewska to kto?
Jak powiedziała Joanna Skrzydlewska, rozmowy wciąż trwają. Jednak w kontekście jej startu w kolejnych wyborach, jako potencjalną kandydatkę do urzędu Województwa wskazuje się Hannę Gil-Piątek. Innym rozpatrywanym kandydatem jest Piotr Wojtysiak z Trzeciej Drogi. Lansowany przez ludowców, były starosta piotrkowski ostro walczył z posłami PiS w sprawie tamtejszego szpitala i dał się poznać jako sprawny samorządowiec.
Kto w zarządzie powiatu?
Hanna Zdanowska widziałaby w nim na pewno szefa departamentu klimatu w Urzędzie Miasta Łodzi, Macieja Riemera, który właśnie dostał się do Sejmiku. Kłopot w tym, że Riemer, choć dał się pokazać jako sprawny organizator (Zielony Kongres w Łodzi), nie ma dużego doświadczenia, a mieszkańcy przyłapali go na obietnicach, które nie ostatnio nie znalazły pokrycia w rzeczywistości (wycinka parku leśnego na Złotnie).Innym kandydatem jest Piotr Bors z Nowej Lewicy, prawa ręka Tomasza Treli. Jednak partia planuje ponoć wykonać politycznego fikołka i zgłosić do zarządu innego kandydata. Nie wiadomo jednak jeszcze jakiego.
Inne nazwiska, które pojawiają się w kontekście Zarządu Województwa Łódzkiego to Małgorzata Grabarczyk (Aleksandrów Łódzki) i Magdalena Spólnicka (Radomsko).
Co planuje PiS?
Pis na razie nie chce zdradzać swoich planów dotyczących własnych kandydatów zarówno na urząd Marszałka WŁ, jak i do zarządu.
- W naszej ocenie jedynym kandydatem na Marszałka Województwa, który wypełni dobrze swoją rolę, jest kandydat Prawa i Sprawiedliwości – powiedział nam Sebastian Bulak, Regionalny Pełnomocnik Sekretarza Generalnego, okręgu sieradzkiego. – Nie będziemy jednak zdradzać naszych planów.
Nieoficjalnie mówi się, że PiS ze względu na niewielką różnicę - zaledwie jednego głosu - (17 Koalicja 15 października, 16 PiS) próbuje pod stołem składać propozycję radnym opozycji. Jednak przejście na stronę PiS oznaczałoby polityczną banicję i utratę społecznego szacunku, choć w przeszłości pojawiały się takie przypadki.
- Mam głębokie przekonanie, że wśród nowo wybranych radnych KO, TD i Lewicy nie ma żadnego „Kałuży” – przekazała TuŁódź Joanna Skrzydlewska.
Komentarze (0)