Koalicja Obywatelska po maratonie trzech akcji wyborczych w końcu - po 10-ciu latach - prześcignęła PiS. To przejaw wzrostu poparcia dla KO czy demobilizacji elektoratu PiS?
To nie jest zaskoczenie. Zarówno przedwyborcze sondaże, jak i kolejne wyniki wyborów to przepowiadały. Po cząstkowej frekwencji można wnosić, że mieszkańcy dużych miast i zachodniej Polski zmobilizowali się bardziej niż wschód Polski. Zatem część elektoratu PiS została w domach. A bardziej eurosceptyczną część elektoratu mogła przejąć Konfederacja, ponieważ PiS nie jest aż tak krytyczny wobec Unii Europejskiej. Słaby wynik odnotowała Trzecia Droga, a także Lewica. Część wyborców obu zapewne przejęła KO.
Jak wyniki w Polsce przełożą się na Parlament Europejski?
Koalicja Obywatelska dołączy do Europejskiej Partii Ludowej, która zapewne będzie współrządzić w PE. Będzie więc miała znaczący głos, a nawet wyrośnie na lidera. Polska w ogóle po tych wyborach wyrośnie na euroentuzjastycznego lidera Unii na tle innych państw, np. Francji czy Niemiec, w których coraz wyższe poparcie zdobywa skrajna prawica.
Czy skrajna prawica będzie miała znaczący głos w PE?
Wszystko zależy od wyników w innych krajach i późniejszego podziału deputowanych na frakcje. Prawicowi politycy prawdopodobnie pozostaną podzieleni. Języczkiem u wagi będzie węgierski Fidesz Viktora Orbana, którego deputowani w tej kadencji pozostawali niezrzeszeni. Na pewno jednak głos skrajnej, antyunijnej prawicy będzie coraz wyraźniejszy w obliczu kryzysu migracyjnego, a także innych wyzwań UE, jakimi są np. Zielony Ład czy ekologia w ogóle. Swój kamyczek do ogródka wrzuci tu polska Konfederacja.
Rozmawiała Paulina Jęczmionka-Majchrzak
Komentarze (0)