reklama

Sesja rady miejskiej w kościele? Opozycja krytykuje i prowokuje

Opublikowano:
Autor:

Sesja rady miejskiej w kościele? Opozycja krytykuje i prowokuje - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaRadni miejscy nie mogą spotykać się podczas tradycyjnej sesji, ale na nabożeństwie w intencji samorządu już jak najbardziej. Opozycja krytykuje po raz kolejny szefa Rady Miejskiej w Bełchatowie, a jeden z rajców posuwa się krok dalej i… mówi o sesji w kościele, skoro, jak przytacza, jest to jedyne miejsce, w którym mogą spotkać się wszyscy radni.

Przypomnijmy, że opozycja krytykuje szefa rady za to, że drugą z rzędu miejską sesję planuje zorganizować w formie korespondencyjnej. Radni klubów Koalicji Obywatelskiej i Ziemi Bełchatowskiej złożyli nawet wniosek o odwołanie przewodniczącego, mówiąc o utracie zaufania, a także zarzucając mu złą organizację pracy rady i uniemożliwianie debaty o sprawach miasta. Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule pt. „Chcą odwołać szefa Rady Miejskiej w Bełchatowie. ''Nie można kneblować ust radnym!''.

Okazuje się, że spór w sprawie sposobu przeprowadzenia sesji ma kolejną odsłonę za sprawą... zaproszenia jakie wystosowano do wszystkich radnych. Część z nich nie zostawia suchej nitki na szefie rady po tym, jak otrzymali zaproszenie na mszę świętą w intencji samorządu, która ma odbyć się w ogrodach parafialnych przy ulicy Kościuszki. Opozycja nie może zrozumieć, dlaczego wszyscy rajcy nie mogą spotkać się na sali herbowej, a podczas nabożeństwa już tak.

- Nie po raz pierwszy przewodniczący wykazuje się brakiem konsekwencji. Kwestie zdrowotne są ważne na sesji miejskiej, a w kościele już nie? Przecież nie wiadomo ile osób przyjdzie na mszę i kto w jakim miejscu usiądzie – mówi Grzegorz Gryczka, radny Ziemi Bełchatowskiej.

W mocnych słowach nie przebiera radny Marcin Rzepecki z Klubu Koalicji Obywatelskiej.

- To już nawet nie jest kompromitacja, ale to zakrawa na kpinę i śmieszność. Radni mogą spotkać się wspólnie w kościele, ale na tradycyjnej sesji już nie? Ktoś tutaj z mieszkańców robi idiotów – irytuje się Marcin Rzepecki.

Miejski radny składa też zaskakującą deklarację.

- Jako zdeklarowany ateista jestem gotów pójść na sesję miejską do kościoła, jeżeli jest to jedyne miejsce, w którym mogą spotykać się radni – mówi Marcin Rzepecki.

Jak do całej sprawy odnosi się przewodniczący rady?

- Jest zasadnicza różnica pomiędzy mszą świętą i sesją rady miejskiej. Do uczestnictwa we mszy świętej nikt nikogo nie zmusza, a na miejskiej sesji trzeba być zawsze do dyspozycji. Uczestnictwo radnego w sesji jest obowiązkiem – mówi Piotr Wysocki, przewodniczący Rady Miejskiej w Bełchatowie.

Jak podkreśla, decyzja o korespondencyjnej formie sesji była podyktowana troską o zdrowie radnych. Zaznacza jednocześnie, że na kolejnych obradach najprawdopodobniej wszyscy rajcy spotkają się już na sali, bo będzie to bowiem sesja absolutoryjna.

- Ważne jest jednak, aby zachować szczególne warunki bezpieczeństwa - mówi Piotr Wysocki.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE