Wakacje, letnia podróż i przygotowania do niej – to momenty, w których nie tylko jesteśmy mocno zaabsorbowani pakowaniem, ale jak się okazuje - niestety - wyłącza nam się też zdrowy rozsądek. Rodzina wyjechawszy na wyczekiwany urlop nie zamknęła swojego domu. Szczęśliwie po kilku godzinach od wyjazdu, sąsiadkę roztargnionych podróżników zaniepokoił widok otwartych na oścież drzwi. Podejrzewała najgorsze, wezwała więc policję.
- W sobotę 8 lipca kobieta zaalarmowała nas, że u jej sąsiadów doszło do włamania, bo drzwi są otwarte. Na miejsce pojechał patrol, który rzeczywiście stwierdził, że dom nie jest zamknięty. Na miejsce zostali poproszeni członkowie rodziny, którzy byli dostępni w Bełchatowie – mówi Piotr Rokita z Komendy Powiatowej Policji.
Rodzina urlopowiczów przyjechała na wezwanie mundurowych, jednocześnie kontaktując się z właścicielami posesji. Już wspólnie dokonali „oględzin” domu.
- Na szczęście włamania nie było, z domu nic nie zginęło. „Gorączka podróży”, urlop i roztargnienie sprawiły, że właściciele po prostu zapomnieli zamknąć drzwi na klucz – wyjaśnia Piotr Rokita.
Niedawno TUTAJ pisaliśmy o włamaniach do jakich doszło na osiedlu Przytorze. Tam złodzieje sforsowali zamknięte drzwi... W tym przypadku, otwarte byłyby najlepszym zaproszeniem dla rabusiów. Policja apeluje byśmy już „siedząc duchem na plaży czy wędrując po górach”, jednak ciałem byli obecni na tyle by skutecznie zabezpieczyć swoje mienie.