Gniazdo pszczół zadomowiło się na jednym z drzew przy ulicy Pabianickiej, w pobliżu tamtejszych sklepów. Na czas interwencji strażnicy zabezpieczyli miejsce zdarzenia przed dostępem osób trzecich, a wezwany pszczelarz mógł spokojnie pracować. Trzeba przyznać, że „spokój” to ostatnie słowo jakie wielu oglądającym to nagranie przechodzi przez gardło. Pszczelarz bez żadnych zabezpieczeń – rękawic, kapelusza z siatką – spokojnie przekłada i skłania owady, by weszły do przygotowanego pojemnika. Kiedy znalazła się w nim pszczela matka reszta owadów sama za nią wleciała. Miodne pszczoły zostały zabrane do pasieki.
Jak podkreślił komendant SM Piotr Barasiński, to już kolejna w tym roku interwencja w sprawie owadów i z pewnością nie jest ostatnią.