Od nowego roku bełchatowianie zapłacą więcej za wywóz śmieci. Radni miasta uchwali nową stawkę, która wyniesie 29,50 zł od osoby zamiast obecnych 26 zł. W przeliczeniu na 4-osobową rodzinę w bloku miesięcznie opłata wyniesie więc aż 118 zł. Dla mieszkańców Bełchatowa to kolejna podwyżka. Przypomnijmy, że w 2019 r. płaciliśmy 8,50 zł od osoby, rok później - 19 zł, a w 2021 roku aż 26 zł.
Przetarg na wywóz śmieci wygrała spółka Eko-Region, która jako jedyna złożyła ofertę. Co ważne, podjęta uchwała gwarantuje, że bełchatowianie zapłacą taką stawkę przez najbliższe dwa i pół roku, a nie przez rok, tak jak to było dotychczas. Czas usługi wydłużono bowiem do 30 miesięcy - od stycznia 2022 r. do czerwca 2024 r.
Magistrat w uzasadnieniu wyjaśnia, że duży wpływ na podwyżkę, mają m.in. wzrost ilości wytwarzanych śmieci, a także wymagane wyższe poziomy odpadów przygotowanych do ponownego użycia i recyklingu, a także rosnąca opłata środowiskowa za umieszczenie śmieci na składowisku. Wśród kolejnych przyczyn wymieniono też m.in. konieczność zakupu elektrycznych lub napędzanych gazem ziemnym samochodów do odbioru odpadów, a także rosnące koszty paliwa, prądu i płacy minimalnej.
W Bełchatowie jak... w Berlinie
Podczas sesji wywiązała się dyskusja nad gospodarką odpadami w mieście i ustaloną ceną. Radny Włodzimierz Kuliński (Koalicja Obywatelska) zauważył, że założenie wzrastania liczby odpadów w kolejnych latach, pomimo malejącej liczby bełchatowian, jest swego rodzaju „kapitulacją”. Podał też zaskakujące porównanie.
- Mieszkaniec Bełchatowa będzie płacił za tą usługę tyle co mieszkaniec Berlina. Tylko jest taka delikatna różnica, że mieszkaniec Berlina cztery raz tyle zarabia – powiedział Włodzimierz Kuliński. - To nie jest tak, że Niemcy płacą mniej, bo wywożą śmieci do lasu. Oni to po prostu zoptymalizowali – dodał.
Radny Kuliński zaznaczył też, że stworzyliśmy sobie monopolistę w regionie, który „przygarnia polityków”, a to przecież nie oni powinni odpowiadać za gospodarkę odpadami, ale specjaliści.
- Miało być wspaniale, a mamy monopolistę, który osiąga po kilkadziesiąt milionów złotych zysku. To nie tak powinno wyglądać, że wykonujemy tylko proste działania arytmetyczne i dzielimy kwotę z przetargu na mieszkańców – powiedział Włodzimierz Kuliński.
Do słów radnego odniosła się prezydent Bełchatowa – Mariola Czechowska, która przypomniała, że przetarg został ogłoszony przez miasto na okres 30 miesięcy, bo samorządowi zależało, aby oferta nie była skierowana tylko do jednej spółki. Niestety oferta wpłynęła tylko jedna.
Do „niemieckiego przykładu” odniósł się również wiceprezydent Dariusz Matyśkiewicz, który przypomniał, że nasi zachodni sąsiedzi w zakresie gospodarki odpadami są daleko z przodu przed nami, także jeśli chodzi o stosowane technologie.
- Jeśli mówimy o Berlinie i tamtym systemie gospodarki, to zachęcam do zgłębienia tego, dlaczego te kwoty są tam porównywalne i wynoszą 30 zł na osobę. W Niemczech budowane są dziesiątki instalacji termicznego przetwarzania odpadów, które są kupowane jako paliwo i tym samym koszty gospodarki odpadami są niższe – zauważa Dariusz Matyśkiewicz.
Miasto sprzeda udziały w Eko-Regionie?
Radny Marcin Rzepecki zaproponował z kolei, aby miasto sprzedało udziały w Eko-Regionie i samo zajęło się wywożeniem śmieci. Mogłaby to robić, według radnego, jedna ze spółek miejskich, na przykład PGM.W odpowiedzi prezydent Czechowska przyznała, że magistrat przeanalizuje takie rozwiązanie, ale zauważyła, że miasto nie posiada własnego wysypiska czy punktu zbiórki selektywnej odpadów. Równocześnie podała przygotowane wyliczenia z miast, które zdecydowały się na taki krok. W Tomaszowie Mazowieckim mieszkańcy płacą 26,50 zł od osoby, w Radomsku – 24 zł, Sieradzu – 28 zł, a w Zduńskiej Woli – 35 zł.
Wiceprezydent: To jest korzystna oferta
Dariusz Matyśkiewicz zapewnił, że w porównaniu do innych sąsiednich samorządów, cena za wywóz śmieci jest bardzo korzystna. Dla porównania, w otaczającej miasto gminie Bełchatów, uchwalona stawka to 34 zł od osoby. Zaznaczył też, że w porównaniu do innych miast, zakres usługi Eko-Regionu dla Bełchatowa jest dużo korzystniejszy.
- Są to wymogi i zakres świadczonych usług, które miasto zamówiło w firmie, jedne z większych, jakie są w regionie. Nie wszyscy żądają mycia pojemników w zabudowie wielorodzinnej, nie we wszystkich miastach firma ma obowiązek wyposażenia odbiorców w pojemniki na odpady, a ceny mają dużo wyższe niż w mieście Bełchatów. Naprawdę dzisiaj nasz zakres jest jednym z największych możliwych do wynegocjowania za te pieniądze. To jest oferta korzysta dla mieszkańców – powiedział Dariusz Matyśkiewicz.
Komentarze (0)