Samorządy i strażacy apelują do mieszkańców regionu, aby nie wypalali traw. Wiosną ubiegłego roku odnotowano w sumie kilkadziesiąt pożarów, a wiele z nich było spowodowanych właśnie wypalaniem traw. Ci, którzy podkładają ogień na łąkach, często są przekonani, że powoduje to bujniejszy odrost traw, a także poprawia też jakość gleby. Zaprzeczają temu specjaliści, a urzędnicy z bełchatowskiego starostwa w specjalnym apelu odradzają taki pomysł.
- Co więcej, w znacznym stopniu obniża wartość plonów. Po przejściu pożaru gleba staje się jałowa i potrzebuje nawet kilku lat, aby powrócić do stanu sprzed kataklizmu – ostrzega starostwo powiatowe w Bełchatowie.
Niestety często płonące trawy to efekt nieodpowiedzialnego zachowania młodych ludzi, którzy podpalają łąki... dla zabawy. Jak podkreślają urzędnicy, pożar jest tragiczny w skutkach dla całego ekosystemu – zniszczona zostaje nie tylko warstwa życiodajnej próchnicy, giną również zwierzęta. Podpalanie traw bywa często przyczyną pożarów lasów i zabudowań gospodarczych, w których życie tracą także ludzie.
Starostwo podkreśla, że wypalanie traw może nieść za sobą także poważne konsekwencje finansowe. Kary na rolników wypalających łąki może nałożyć także Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Zakaz wypalania gruntów rolnych jest jednym z warunków, których rolnicy zobligowani są przestrzegać, aby móc ubiegać się o płatności bezpośrednie oraz płatności obszarowe. W przypadku jego złamania ARiMR może nałożyć na rolnika karę finansową zmniejszającą wszystkie otrzymywane przez niego płatności o 3 proc. W zależności od stopnia winy może zostać ona obniżona do 1 proc. bądź zwiększona do 5 proc. Można też stracić całą dopłatę na dany rok.
- Jeszcze wyższe sankcje przewidziane są dla tych, którzy świadomie wypalają grunty rolne – muszą oni liczyć się z obniżeniem płatności nawet o 25 proc. Agencja może również pozbawić rolnika całej kwoty płatności bezpośrednich za dany rok, jeśli stwierdzone zostanie uporczywe wypalanie przez niego traw – informuje starostwo.
Osoba wypalająca trawy musi liczyć się także z karą grzywny od 5 do 20 tys. zł, a nawet karą więzienia do 10 lat - jeśli w wyniku podpalenia trawy dojdzie do pożaru, który sprowadzi zagrożenie utraty zdrowia lub życia wielu osób albo zniszczenia mienia.
Komentarze (0)