Około godziny 16:30 w środę, 15 maja, służby otrzymały zgłoszenie dotyczące pożaru, który wybuchł na jednej z posesji przy ulicy Praga w Szczercowie. Na miejsce udało się łącznie osiem zastępów z bełchatowskiej komendy i okolicznych jednostek OSP.
- Dostaliśmy informacje, że doszło tam do zapalenia się palet. Po dojechaniu na miejsce okazało się, że pali się stos drewna i dwa zbiorniki na paliwo, a dokładnie na olej napędowy. To były duże zbiorniki po 5 tys. litrów każdy. Oba były już praktycznie opróżnione były tam tylko niewielkie ilości tego paliwa – informuje Michał Wieczorek, rzecznik bełchatowskiej straży pożarnej.
Jak dodaje, prawdopodobnie pożar wybuchł przez instalację elektryczną od obsługi wspomnianych pojemników.
- To były takie typowe zbiorniki na olej napędowy z pompką i licznikiem, które były podłączone pod prąd i prawdopodobnie to właśnie od tej instalacji doszło do zapalenia – wyjaśnia Michał Wieczorek.
Akcja strażaków trwała blisko dwie godziny. Szczęśliwie w zdarzeniu nikt nie został ranny. Oprócz płonącego drewna i zbiorników w pożarze uszkodzony został również pobliski garaż. Opaleniu uległa brama, elewacja i dach tego budynku. Szacowane straty wyniosły około 50 tys. zł. Należy jednak zaznaczyć, że są to jedynie wstępne wyliczenia.
Mieszkańcy widzieli kłęby dymu i słyszeli wybuch
Zdarzenie nie umknęło uwadze okolicznych mieszkańców, którzy relacjonowali, że widzieli kłęby dymu nad Szczercowem, a także słyszeli wybuch. Jak wyjaśnia Michał Wieczorek, taki dźwięk mógł pochodzić z płonących pojemników na paliwo.
- Te pojemniki były puste i mogło tak się zdarzyć, że jak się zapaliły, to ulegały rozszczelnieniu w wyniki ciśnienia i mogły to być takie nieduże wybuchy. Jak jeden zaczął się palić, to drugi był jeszcze przez chwilę nienaruszony i dopiero w czasie rozpalania ta resztka paliwa się rozprężała – wyjaśnia Wieczorek.
Komentarze (0)