Decyzje sieci pokazują, że wdrożenie przepisów nie będzie tak proste, jak zapowiadano. Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji (POHiD) alarmuje, że system nie jest gotowy, a sklepy non-food nie są w stanie sprostać wymogom. Z kolei Ministerstwo Klimatu i Środowiska odpowiada, że nie ma mowy o wyjątkach – system ma objąć wszystkich, aby był skuteczny.
Rossmann rezygnuje ze sprzedaży napojów
Jedną z pierwszych dużych sieci, która ogłosiła rezygnację, jest Rossmann. Drogerie, w których klienci przyzwyczaili się kupować nie tylko kosmetyki, ale także wodę, soki czy napoje energetyczne, od 1 października wycofają ze sprzedaży wszystkie produkty w butelkach i puszkach objętych systemem kaucyjnym.
– To rozwiązanie jest niedostosowane do formatu drogerii, w których sprzedaje się głównie kosmetyki, a napoje to niszowa kategoria – mówiła Portalowi Spożywczemu rzeczniczka prasowa Rossmanna Agata Nowakowska. Zaznaczyła również, że decyzja dotyczy wyłącznie napojów objętych systemem, a nie całego asortymentu spożywczego.
Dla klientów oznacza to jedno – w drogeriach Rossmann nie kupią już ani wody mineralnej w butelce PET, ani puszki napoju energetycznego.
Leroy Merlin podąża tą samą drogą
Podobny krok podjęła sieć Leroy Merlin. Dla wielu klientów może być to jeszcze większe zaskoczenie, bo choć sklep kojarzy się głównie z narzędziami i materiałami budowlanymi, to od lat w ofercie można było znaleźć także wodę, soki czy napoje gazowane.
– Leroy Merlin zdecydował się „zaprzestać sprzedaży napojów w butelkach i nie uczestniczyć w systemie kaucyjnym” – poinformował dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju/ESG w Leroy Merlin, Jacek Hutyra. Jak tłumaczył w rozmowie z tvn24.pl, napoje nie należą do „podstawowej działalności handlowej” sieci.
Decyzja jest jasna – od października w Leroy Merlin nie kupimy już żadnych napojów w butelkach plastikowych, szklanych czy puszkach objętych kaucją.
Jakie opakowania obejmie system kaucyjny?
Od 1 października klienci będą musieli zapłacić dodatkową opłatę za wybrane opakowania, a następnie odzyskać ją po zwrocie pustej butelki czy puszki. Wysokość kaucji ustalono na dwóch poziomach:
- 0,50 zł – dla butelek plastikowych PET o pojemności do 3 litrów oraz puszek metalowych do 1 litra,
- 1,00 zł – dla butelek szklanych wielokrotnego użytku o pojemności do 1,5 litra.
Co ważne, zwrot opakowania będzie możliwy bez okazania paragonu.
Wielkie sklepy powyżej 200 m² będą miały obowiązek przyjmowania pustych opakowań i zwracania kaucji. Mniejsze sklepy – poniżej 200 m² – będą mogły to robić dobrowolnie, z wyjątkiem tych, które sprzedają napoje w szklanych butelkach zwrotnych. W ich przypadku punkt przyjęcia będzie obowiązkowy.
Klienci w szoku: co z zakupami?
Dla wielu klientów zakupy w drogerii czy markecie budowlanym oznaczały możliwość szybkiego uzupełnienia zapasu wody lub energetyka „na drogę”. Po zmianach Rossmann i Leroy Merlin całkowicie zamkną ten segment.
To oznacza, że kupując kosmetyki w Rossmannie, nie weźmiemy już butelki wody mineralnej. A przy okazji zakupów w Leroy Merlin – nie uda się dorzucić do koszyka napoju chłodzącego.
Klienci zastanawiają się również, jak poradzą sobie inne sieci, które do tej pory traktowały sprzedaż napojów jako uzupełnienie oferty.
Organizacje handlowe alarmują
Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji już na początku sierpnia wydała stanowisko, w którym ostrzegła, że system kaucyjny „nie jest gotowy do wdrożenia w obecnym kształcie”.
POHiD wystosował apel do premiera Donalda Tuska, by rozważył „obowiązkowe uczestnictwo sklepów non-food” w systemie. Organizacja argumentowała, że tylko pełne uczestnictwo wszystkich podmiotów da gwarancję, iż system będzie funkcjonował prawidłowo.
Ministerstwo: system musi być szczelny
Ministerstwo Klimatu i Środowiska odpowiada jednoznacznie: nie ma mowy o wyjątkach. Resort zapewnia, że system kaucyjny ma być „powszechny, jednolity i szczelny”, a wyłączenie choćby jednej branży sprawiłoby, że jego skuteczność zostałaby podważona.
W praktyce oznacza to, że choć dziś Rossmann i Leroy Merlin rezygnują ze sprzedaży napojów, to rząd nie zamierza zmieniać przepisów pod dyktando sieci.
Czy system kaucyjny wypali?
Choć idea wydaje się prosta – kupujesz napój, oddajesz butelkę, odzyskujesz pieniądze – to praktyka pokazuje, że przed Polską jeszcze długa droga.
Rossmann i Leroy Merlin to pierwsze sieci, które publicznie ogłosiły, że nie chcą wchodzić w system. Ale wielu ekspertów wskazuje, że za nimi mogą pójść inni.
Dla konsumentów oznacza to zamieszanie. Część sklepów będzie przyjmować opakowania, inne nie. W niektórych miejscach kupimy napoje, w innych ich nie znajdziemy. To rodzi pytania o sens jednolitego systemu i o to, czy klienci nie zniechęcą się do jego stosowania.
Kluczowe pytania bez odpowiedzi
- Jak długo utrzyma się decyzja Rossmanna i Leroy Merlin?
- Czy inne sieci non-food pójdą w ich ślady?
- Czy rząd znajdzie sposób, by zmusić je do uczestnictwa?
- Czy system rzeczywiście pomoże środowisku, czy stanie się źródłem frustracji klientów?
Na razie wiadomo jedno – już od października klienci zobaczą realne zmiany na sklepowych półkach.
Komentarze (0)