Pomoc z Bełchatowa trafiła do „pingwinków”. Zobacz, jak wyglądało przekazanie darów [FOTO]

W połowie czerwca informowaliśmy o akcji, którą zorganizował jeden z mieszkańców naszego miasta. Wówczas media obiegła informacja o zmniejszeniu przez Wojewodę Wielkopolskiego dotacji przyznanej dla Domu Pomocy Społecznej Broniszewice, w ramach którego działa Dom Chłopaków w Broniszewicach prowadzony przez Siostry Dominikanki nazywane również „pingwinkami”.

Zgodnie z decyzją, DPS straciłby ponad 600 tys. zł, co stanowi 1/3 kwoty, którą ośrodek dostaje w ciągu roku na swoje funkcjonowanie. Poruszony tą informacją bełchatowianin nagłośnił temat w mediach społecznościowych i zmobilizował innych mieszkańców naszego miasta do wzięcia udziału w zbiórce darów na rzecz podopiecznych „pingwinków”.

Czytaj więcej: Urząd chciał zabrać, bełchatowianie dają. Trwa zbiórka dla „pingwinków”

Mimo, że wojewoda wycofał się ze swojej decyzji, bełchatowianie i tak doprowadzili swoją akcję do końca i przez blisko dwa miesiące zbierali podarunki dla chłopaków z Broniszewic. Na liście rzeczy, które najbardziej przydadzą się w placówce znalazły się zarówno ubrania i środki czystości, jaki i małe upominki dla chłopców.

Podopieczni Sióstr Dominikanek marzyli m.in. o styropianowych samolotach, pepsi w puszkach i gadżetach z postaciami z ulubionych bajek i filmów, którymi są Psi Patrol i Harry Potter. To właśnie fakt, że chłopcy są fanami bohaterskich psiaków, zainspirował organizatora akcji do stworzenia wyjątkowego stroju. Do chłopaków zawitał w przebraniu Chase’a.

Delegacja z prezentami z Bełchatowa przyjęta została falą radości i uśmiechów, a przekazane prezenty już po chwili zostały przetestowane. Na koniec wszyscy uczestniczyli we wspólnej zabawie podczas dyskoteki.

Warto dodać, że jest to pierwsza akcja z udziałem Chase’a z Bełchatowa, ale na pewno nie ostatnia. Psiak stworzony do pomocy zamierza odwiedzać m.in. domy dziecka, domy samotnej matki, szpitale, czy inne miejsca, w których będzie cieszył i rozbawiał podopiecznych. Zdecydowanie warto zatem obserwować jego działania, które opisuje na Facebooku.