Uwagę patrolu drogówki, jadącego przez Oleśnik, zwrócił jadący przed nimi peugeot. Kierowca osobówki wyprzedzał inne auta, pomimo obowiązującego tam zakazu wyprzedzania. Policjanci postanowili zareagować - włączyli "koguty", dając w ten sposób znak kierowcy, aby zatrzymał się do kontroli drogowej. Nic takiego się nie stało, a mężczyzna siedzący za kółkiem peugeota, postanowił uciec jadącemu za nim radiowozowi.
- Policjanci ruszyli za nim w pościg. Kierujący rozwijał prędkość, ostatecznie zaczął uciekać jadąc leśną drogą. Kres jego nieodpowiedzialnego zachowania nastał kiedy wjechał w drogę bez przejazdu. Wówczas funkcjonariusze podbiegli do auta i zatrzymali podejrzewanego - relacjonuje Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy bełchatowskiej policji.
Szybko wyszedł na jaw powód ucieczki. Mężczyzna miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Wraz z 26-latkiem podróżowało dwóch pasażerów, od których czuć było alkohol. Kierowca peugeota usłyszał już zarzuty. Odpowie za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli i kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu.
- Musi liczyć się też z konsekwencjami za popełnione wykroczenia w ruchu drogowym. Zlekceważenie polecenia do zatrzymania się, skutkuje karą do nawet 5 lat pozbawienia wolności. Wkrótce sprawa zostanie skierowana do sądu, który zadecyduje o dalszym losie podejrzanego - informuje Iwona Kaszewska.
Komentarze (0)