Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 14 lipca, wczesnym rankiem. Przypadkowy świadek, jadąc drogą krajową 74 przez miejscowość Kluki, zauważył volkswagena golfa, którego kierowca poruszał się całą szerokością jezdni. Sprawiał wrażenie, jakby zasypiał za kierownicą. Mężczyzna widząc, że za chwilę może dojść do tragedii, natychmiast poinformował policję.
Chwilę później w Klukach pojawił się patrol bełchatowskiej drogówki.
- Funkcjonariusze odnaleźli opisany pojazd – volkswagena golfa - zaparkowany na przystanku autobusowym. Auto miało uszkodzony przedni prawy zderzak. Na fotelu kierowcy spał mężczyzna z opuszczoną głową. Obudzony przez policjantów nie potrafił wyjaśnić, co robi w tym miejscu – relacjonuje Iwona Kaszewska, rzeczniczka bełchatowskiej policji.
Policjanci od 39-letniego mieszkańca Wrocławia wyczuli silną woń alkoholu. Po sprawdzeniu jego danych okazało się, że mężczyzna posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
- Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do bełchatowskiego szpitala, gdzie pobrano krew do badań na zawartość alkoholu w jego organizmie. Następnego dnia usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz złamania sądowego zakazu – informuje Iwona Kaszewska.
Teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności oraz surowe konsekwencje finansowe.
Komentarze (0)