"Pijany weekend" na terenie powiatu. Rekordzista z 3 promilami ukradł auto własnej dziewczynie, pozostali też wykazali się "fantazją"

Opublikowano:
Autor:

"Pijany weekend" na terenie powiatu. Rekordzista z 3 promilami ukradł auto własnej dziewczynie, pozostali też wykazali się "fantazją" - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia W miniony weekend bełchatowscy policjanci interweniowali wobec pięciu nietrzeźwych kierowców.

„Pijany weekend” rozpoczął się już w piątek 17 maja. Około godziny 15.00 dyżurny bełchatowskiej policji otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym z udziałem nietrzeźwego kierowcy volkswagena na osiedlu Budowlanych.

- Na miejscu, w rozmowie ze zgłaszającym i świadkami zdarzenia policjanci ustalili, że kierowca vw sharana wyjeżdżając z ulicy Mielczarskiego nie zapanował nad swoim pojazdem i uderzył w renault scenic. Kiedy pokrzywdzony zwrócił uwagę sprawcy kolizji, że czuć od niego alkohol, kierujący vw odjechał z miejsca zdarzenia. Samochód zaparkował na pobliskim parkingu samochodowym, a sam oddalił się – informuje Iwona Kaszewska z KPP w Bełchatowie.

Ucieczka nie trwała długo, bo 43-latek szybko trafił w ręce policji. Został zatrzymany przez mundurowych na ulicy Mielczarskiego. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że nieodpowiedzialny kierowca miał 2,5 promila alkoholu w organizmie.

Z kolei rankiem 18 maja policjanci interweniowali w okolicy ronda Solidarności.

- Na miejscu funkcjonariusze zastali samochód marki BMW, który "zatrzymał się" na betonowym koszu. Obok auta stało dwóch mężczyzn. Żaden z nich nie chciał przyznać się, kto był kierowcą. Policyjne badanie stanu trzeźwości wykazało, że obaj bełchatowianie są pijani. Po spędzeniu nocy w policyjnym areszcie i wytrzeźwieniu zostali przesłuchani. Okazało się, że autem kierował 21-latek mając w organizmie blisko 2 promile alkoholu. Kierowca nie miał też uprawnień do kierowania autem – wyjaśnia Kaszewska.

Tego samego dnia doszło do kolejnego zdarzenia z udziałem kierowcy „na podwójnym gazie”. Około południa policjanci otrzymali zgłoszenie o nietrzeźwym kierowcy renaulta, który auto zaparkował pod jedną z kwiaciarni na terenie miasta. Wkrótce okazało się, że mężczyzna miał 2,5 promila alkoholu i nie był to pierwszy raz kiedy zdecydował się wsiąść za kółko „pod wpływem”. W przeszłości bowiem był już karany za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości, a obecnie ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

W sobotę udało się wyeliminować jeszcze jednego nieodpowiedzialnego kierowcę. Około 15-tej do dyżurnego bełchatowskiej policji wpłynęło zawiadomienie, że w Woli Mikorskiej samochodem marki Mercedes ma jechać nietrzeźwy 27-latek, który wcześniej samochód ukradł z parkingu na terenie galerii Olimpia.

- Interweniujący policjanci sprawcę namierzyli w miejscu jego zamieszkania. Auto stało zaparkowane na terenie posesji. Policyjne badanie stanu trzeźwości wykazało, że 27-latek miał w organizmie 3 promile alkoholu i cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. W rozmowie z policjantami tłumaczył, że nie on kierował mercedesem. Przyznał, że ukradł auto dziewczynie ponieważ chciał jej zrobić na złość. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży mercedesa. Kwestia ewentualnego kierowania autem w stanie nietrzeźwości zostanie wyjaśniona w trakcie prowadzonego postępowania – mówi rzeczniczka bełchatowskiej komendy.

Do ostatniego zdarzenia z udziałem nietrzeźwego kierowcy doszło w niedzielę wieczorem. O godzinie 20.30 policjanci otrzymali sygnał, że na ulicy Słonecznej w Bełchatowie kierujący wjechał w sygnalizator i odjechał z miejsca zdarzenia. Kierowcę zdradziła tablica rejestracyjna, która została na miejscu.

- Mundurowi właściciela tablicy rejestracyjnej zastali w jego miejscu zamieszkania. 27-latek przyznał, że stracił panowanie nad swoim mitsubishi, uderzył w sygnalizator świetlny i uciekł z miejsca. Twierdził, że bał się konsekwencji za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości. Policyjne badanie stanu trzeźwości wykazało, że mężczyzna miał w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu. Nieodpowiedzialny kierowca trafił do policyjnego aresztu, a po wytrzeźwieniu usłyszy zarzut – wyjaśniają okoliczności zdarzenia policjanci z KPP.

Nieodpowiedzialni kierowcy za swoje zachowanie odpowiedzą przez sądem. Przypominamy, że za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do lat 2, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do 10 lat.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE