Do niebezpiecznej sytuacji doszło w sobotę (11 września) w miejscowości Trząs w gminie Kluki
- Świadek zdarzenia, aby uniknąć zderzenia się z corsą podczas manewru mijania, musiał zjechać na pobocze drogi. W takiej sytuacji nabrał podejrzeń, że kierowca jest nietrzeźwy – informuje Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy bełchatowskiej policji.
Mężczyzna zawrócił i ruszył za oplem, którego tor jazdy jednoznacznie wskazywał, że kierowca auta był pijany. W końcu udało mu się dogonić osobówkę i zatrzymać opla, zabrał mężczyźnie kluczyki, uniemożliwiając mu dalszą jazdę. Natychmiast zadzwonił po policję.
Pijany 67-latek z opla w tym czasie uciekł z miejsca zdarzenia. W samochodzie zostawił jednak dokumenty. Świadek zdarzenia opisał też policjantom wygląd mężczyzny. Funkcjonariusze kierowcę opla namierzyli 2 godziny później w budynku gospodarczym, w jego miejscu zamieszkania. Okazało się, że 67-latek miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie.
- Po wytrzeźwieniu w policyjnej celi, podejrzewany usłyszy zarzut. Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności – poinformowała bełchatowska policja.
Komentarze (0)