reklama
reklama

Historia o tym, jak pół wieku temu kopalnię budowano. "Przed koparkami były domy pod strzechą" [ROZMOWA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Historia o tym, jak pół wieku temu kopalnię budowano. "Przed koparkami były domy pod strzechą" [ROZMOWA] - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

PGE w regionieRozmowa ze Stanisławem Drozdowskim, pierwszym dyrektorem Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów, o powstaniu bełchatowskiego kompleksu energetycznego.
reklama

To już 50 lat od oficjalnego rozpoczęcia budowy kompleksu Bełchatów. W styczniu 1975 Rada Ministrów podjęła uchwałę w sprawie budowy Zespołu Górniczo-Energetycznego „Bełchatów”, która okazała się przełomem w historii polskiej energetyki, a także niewielkiego wówczas Bełchatowa. Jak zapamiętał Pan początki ery węgla w Bełchatowie?

To jednak nie był początek, bo przygotowania i prace trwały już wcześniej. Może zacznijmy od tego, jak trafiłem do Bełchatowa. Wcześniej pracowałem w kopalni Turów, gdzie budowaliśmy drugą odkrywkę, w której byłem autorem niektórych rozwiązań projektowych. Tam dobrze poszła ta budowa i zaczęto mówić o Bełchatowie. Trzeba było zacząć przygotowania. Co prawda, wiercenia i badania geologiczne wykonano dużo wcześniej, jednak w terenie nie było zrobione nic. W miejscu, gdzie miała powstać kopalnia były domy pod słomą, drogi gruntowe były nieutwardzone, a energia elektryczna służyła tylko do oświetlenia, a nie do jakichś większych działań.

reklama

Czyli musieliście budować praktycznie wszystko od podstaw?

Najpierw trzeba było zacząć przygotowywać projekty i dostałem propozycję, aby się tym zająć. Z Turowa przeniesiono mnie do do Wrocławia. I tam pracowałem, gdzie zostałem zastępcą dyrektora ds. inwestycji. Przygotowanie Bełchatowa to miało być moje zadanie. Tutaj w Bełchatowie nic nie było. Na miejscu byli ludzie, którzy w zasadzie byli rolnikami, niezwiązani z górnictwem i z przemysłem ciężkim. Brakowało fachowców. Żeby to wszystko uruchomić, trzeba było utworzyć stosowną komórkę dla przyszłego przedsiębiorstwa górniczego. I tak już w 1973 roku powstała delegatura Zjednoczenia Przemysłu Węgla Brunatnego w Bełchatowie.

Można powiedzieć, że to był taki zalążek przyszłej kopalni.

reklama

Jak pierwszy raz przyjechałem do Bełchatowa, to udałem się do urzędu miasta. Pamiętam, że w oczekiwaniu na spotkanie, stałem i patrzyłem przez okno na ówczesny plac handlowy (dzisiejszy pl. Narutowicza). Przejeżdżały furmanki, jedna za drugą, ale pamiętam, że przez dziesięć minut przejechał jeden samochód marki „Żuk”. Tak więc, to miasto wyglądało zupełnie inaczej. Na siedzibę dostaliśmy budynek w okolicach dzisiejszej stacji benzynowej (na rogu Piłsudskiego i placu Wolności). Tam była wcześniej siedziba milicji, która przeprowadziła się do nowego budynku. Jak weszliśmy, to zobaczyliśmy na piecach kaflowych… pozostawione czapki milicyjne. Zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcia w tych czapkach i takie to były początki w Bełchatowie (śmiech).

Później zaczęła się jednak trudna i żmudna praca w terenie...

reklama

Potem to się już przenieśliśmy na pola, gdzie nic nie było. Jedna piękna rzecz zwróciła moją uwagę. Jak się jechało rzez te wioski, to przed domami na ławeczkach siedziały kobiety ubrane w ludowe stroje i sobie rozmawiały. Jadąc z Bełchatowa do Rogowca, to po drodze, która nawet nie była utwardzona, widzieliśmy wioski z domami pokrytymi strzechą. To był rok 1973. I proszę sobie wyobrazić, że w takiej sytuacji i początkowo bez żadnego zaplecza, w ciągu siedmiu lat doprowadziliśmy do wydobycia pierwszych ton węgla.

Pamięta Pan ten 1975 rok, gdy to się tak już naprawdę zaczęło i oficjalna budowa ruszyła. Jakie uczucia Panu towarzyszyły? Czuć było atmosferę, że powstaje coś wyjątkowego i unikalnego w skali kraju?

Miałem to budować, tak więc wiedziałem dokładnie, jaka to będzie skala przedsięwzięcia. Z jednej strony trzeba było zająć się organizacją firmy, pozałatwiać wszystkie formalności, zrobić także dokumentację. Wiele korzystaliśmy też z pomocy i doświadczenia Niemiec, zarówno NRD, jak i RFN. Oni byli bardzo zaawansowani w kopalniach odkrywkowych i elektrowniach na węglu. Jeśli chodzi o skalę inwestycji i wartość finansową, to myślę, że można to porównać do planów budowy dzisiejszego CPK. My budowaliśmy w dużo gorszych warunkach, bo większość potrzebnego sprzętu była zamawiana za granicą m.in. przesuwarki przenośników kupowaliśmy w Japonii i USA, wielkie koparki i zwałowarki w Republice Federalnej Niemiec i NRD. Przenośniki i taśmy kupiliśmy we Włoszech.

reklama

Początki były trudne, ale było też tak, że w tamtych czasach kopalnia i elektrownia działały trochę jak magnes. Do Bełchatowa ciągnęli ludzie z całej Polski. To było coś dużego i nowego, to właśnie przyciągało?

Pierwsza myśl podczas budowy kopalni? Potrzeba było ludzi do pracy! Były kontakty w innych kopalniach w kraju, tak więc ściągaliśmy kadrę do Bełchatowa. Bardzo chętnie ludzie garnęli się, bo chcieli doświadczyć czegoś nowego. To byli ludzie wykształceni i mieli doświadczenie, przychodzili z innych czynnych kopalń. Reszta to z całej Polski przyjeżdżała znad morza czy z innych części kraju m.in. ślusarze, spawacze i w wielu innych zawodach. Nie mieliśmy też operatorów do wielkich koparek, dlatego trzech pracowników posłaliśmy na szkolenia do RFN.

Wraz z kopalnią i elektrownią rósł też Bełchatów. Kiedy zaczynaliście to była niewielka miejscowość, która w krótkim czasie rozrosła się do kilkudziesięciotysięcznego miasta.

Uruchomiliśmy swój zakład budowlany, ściągnięto też firmy z całego kraju, które budowały mieszkania i bloki. Co prawda były opóźnienia, ale miasto rosło, powstawały całe osiedla, szkoły i przedszkola czy szpital. Przecież były potrzebne mieszkania dla tych wszystkich pracowników. W szczycie na budowie kopalni i elektrowni pracowało ponad 20 tysięcy ludzi. Pamiętam, że w pierwszych latach, zakładowymi autobusami woziliśmy pracowników na zakupy do Łodzi, bo w niewielkim Bełchatowie nie było sklepów i dostaw.

Zaczęły się prace przy budowie odkrywki, żeby dostać się do węgla potrzeba było odkopać miliony ton ziemi czyli tzw. nadkład. Nie brakowało wyzwań, były osuwiska czy wstrząsy sejsmiczne...

To było normalne górnictwo odkrywkowe i rzeczy, z którymi trzeba było się mierzyć przy budowie kopalni. Pamiętam, że był jeden taki wstrząs i cześć naukowców twierdziła, że kopalnia miała na to wpływ. Ludzie w wieżowcach w Bełchatowie odczuwali, że ziemia się zatrzęsła. Ci, którzy walczyli o przyrodę, straszyli, że będzie tutaj pustynia, a wszystkie lasy zostaną zniszczone. Wypompowana zostanie woda i nie będzie tutaj niczego. Zapewniałem na spotkaniach, że będzie inaczej i miałem rację...

Jedno z najbardziej znanych historycznych zdjęć z dziejów kopalni to właśnie to, na którym trzyma Pan pierwszą symboliczną bryłę węgla, gdy z odkrywki Bełchatów wydobyto pierwsze tony węgla. Ten dzień był jednak szczególny dla Pana jako dyrektora. Było poczucie sukcesu, ale i ulgi, że jednak się udało?

Pamiętam ten moment. To był listopad 1980 roku. Cieszyliśmy się z tego, to było moje drugie takie przeżycie, bo wcześniej w Turowie też odkrywkę zbudowaliśmy. Wysłaliśmy nawet z Bełchatowa jeden pociąg węgla do Konina, bo brakowało im do tamtejszej elektrowni. Pierwszy prąd z naszej elektrowni został dostarczony do sieci ponad rok po wydobycia pierwszego węgla. To był chyba grudzień 1981 roku.

Od początków kopalni minęło pół wieku. Węgiel w pierwszej odkrywce skończy się w 2026 roku, a w Polu Szczerców starczy go jeszcze na 10 lat. Era brunatnego złota w Bełchatowie powoli się kończy. Przy wspomnieniach kręci się łezka w oku? Bo jednak udało się zrobić coś wielkiego, a sam kompleks zmienił historię Bełchatowa, ale też całej polskiej energetyki?

To była duża inwestycja, największa w tamtym czasie, o niespotykanej wręcz skali. Dzięki temu Bełchatów jest innym miastem. Kopalnia i elektrownia sprawiły, że Bełchatów się rozwinął. Jak tutaj przyjechaliśmy, to było małe miasteczko, w którym mieszkało zaledwie 5-6 tysięcy mieszkańców. Dziś to jest piękne miasto.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Wiadomości Bełchatów i region - portal DD Bełchatów - wydarzenia, sport, wypadki, aktualności z kopalni i elektrowni, ogłoszenia i komentarze Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama