reklama
reklama

Ogromne poparcie dla referendum! Wójt odpowiada i atakuje: "to kłamstwa grupki radykałów"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Ogromne poparcie dla referendum! Wójt odpowiada i atakuje: "to kłamstwa grupki radykałów" - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Ponad tysiąc podpisów zebrano pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania wójta gminy Kluki. To prawie trzy razy więcej niż było potrzeba. Swoim przeciwnikom po długim milczeniu odpowiedziała Renata Kaczmarkiewicz. Jak odnosi się do zarzutów części mieszkańców?
reklama

Grupa mieszkańców, która domaga się odwołania wójta gminy Kluki, zakończyła zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum. W niespełna miesiąc zebrano około 1000 podpisów czyli blisko trzy razy więcej niż było potrzebna. Zgodnie z przepisami pod wnioskiem musiało podpisać się 10 proc. osób uprawnionych do głosowania. W przypadku gminy Kluki było to dokładnie 357 osób.

Inicjatorzy zbierania podpisów przyznali, że starania o poparcie dla referendum zakończono wcześniej ze względu na sytuację pandemiczną. Jak podkreślają, pomimo tak krótkiego czasu, udało się zebrać ogromną liczbę podpisów.

- Skala poparcia naszej inicjatywy potwierdza zasadność naszych działań i potwierdza konieczność dokonania zmian dla dobra naszej lokalnej społeczności – poinformowała Monika Kowalska, pełnomocnik inicjatorów referendum w gminy Kluki. 

Gotowy wniosek wraz z kartami z podpisami w najbliższych dniach zostanie złożony u Komisarza Wyborczego w Piotrkowie Tryb.

Dlaczego część mieszkańców chce odwołać wójta gminy Kluki? Wśród zarzutów pojawiają się m.in. nieprzemyślane i chaotyczne zarządzanie budżetem gminy. Jak wskazują zwolennicy odwołania Renaty Kaczmarkiewicz, gmina przez nieudolne planowanie inwestycji zaprzepaściła 350 tys. zł z Funduszu Solidarnościowego Gminy Kleszczów, które musiała oddać. Włodarzowi gminy zarzucają też brak współpracy z radnymi, próbę podwyższenia podatków, znikome pozyskiwanie unijnych funduszy, doprowadzenie do likwidacji paczkomatu w gminie, fatalną politykę kadrową i pogorszenie funkcjonowania gminnego urzędu.

Po dłuższym milczeniu do zarzutów postanowiła odnieść się wójt Renata Kaczmarkiewicz. W przygotowanym oświadczeniu nazwała je „kłamstwami rozpowszechnianymi przez grupkę radykałów”. Jak zaznaczyła, od chwili, gdy w listopadzie 2018 roku otrzymała od mieszkańców mandat wójta, to "pracuje dla dobra gminy i jej rozwoju". Przyznała też, że współpraca z radnymi opozycji jest trudna, bo ci nie mają konstruktywnych propozycji dla gminy.

- Ich sposobem działania jest sprzeciwianie się niemal wszystkim inicjatywom i odsuwanie rozwiązywania problemów na nieokreśloną przyszłość. Posługują się kłamstwem i pomówieniami. To godzi nie tylko w moje osobiste dobra, ale jest też działaniem na szkodę Gminy – czytamy w oświadczeniu wójt Renaty Kaczmarkiewicz.

Wójt zarzuca też radnym, że ci „nie mieli odwagi” sformułować wniosku o referendum jako Rada Gminy, bo wygrana wójta oznaczałaby rozwiązanie rady.

- Odnosząc się do zarzutów zawartych na plakacie, stwierdzam, że treść ich godzi w urząd Wójta jako organu wykonawczego gminy i w moją godność osobistą. Jestem przekonana, że przez 2,5 roku mojej kadencji widzicie Państwo moje zaangażowanie w pracę na rzecz naszej gminy. Szczególnie dbam, aby każda moja decyzja i każde działanie łączyły Mieszkańców, a nie wprowadzały wśród nas rozbicie i wrogość – czytamy dalej w oświadczeniu.

Wójt Kaczmarkiewicz podkreśla też, że zgodnie z programem wyborczym powstają nowe drogi gminne, inwestycje oświetleniowe, remontowane są placówki oświatowe, powstaję też tereny rekreacyjne. Zaznaczyła również, że „powracające fale pandemii uniemożliwiają realizację zadań w szerokim wymiarze”. Mimo trudnych okoliczności, jak podkreśliła wójt, w 2020 roku na inwestycje przeznaczono 2,1 mln zł, a ilość zewnętrznych funduszy pozyskanych w latach 2019-2020 to 3,5 mln zł. Dla porównania w latach 2014-2018, jak podaje wójt, z zewnętrznych źródeł pozyskano 2,5 mln zł. Jej zdaniem to wyraźnie świadczy o rozwoju gminy.

Wójt w mocnych słowach atakuje też inicjatorów referendum.

- Nawet za przegrane głosowanie trzeba słono zapłacić pieniędzmi, które możemy wydać na inne, pożyteczne cele. A potrzeb jest wciąż dużo. Dla ludzi chciwych władzy ich partykularne interesy polityczne są ważniejsze, niż jakość życia i zdrowie Mieszkańców – stwierdziła Renata Kaczmarkiewicz.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama