10 czerwca na posterunek policji w Ruścu zgłosił się mężczyzna, właściciel warsztatu mechaniki pojazdowej. Chodziło o dokonanie kradzieży radioodtwarzaczy, z dwóch samochodów pozostawionych na terenie jego zakładu. Mężczyzna zeznał też, że podejrzewa kto mógł dopuścić się przestępstwa – chodziło o dwóch obcokrajowców, którzy kilka dni wcześniej przyjechali do zakładu by naprawić usterkę w swoim samochodzie.
- W czasie kiedy mechanik zajęty był wymianą akumulatora w ich samochodzie, jeden z mężczyzn plądrował pojazdy zaparkowane na terenie zakładu. Po czasie wyszło na jaw, że z dwóch samochodów zostały skradzione radioodtwarzacze – informuje KPP Bełchatów.
Pokrzywdzony nie miał żadnych informacji na temat podejrzanych – ich wizerunek zarejestrowały jednak kamery monitoringu. Funkcjonariuszom z posterunku w Ruścu natychmiast udało się wytypować sprawców.
- W wyniku przeszukania policjanci odzyskali skradzione radio. Znaleźli je w aucie 23-latka, który został zatrzymany i przesłuchany w charakterze podejrzanego. Jego 36-letni kolega zarzut kradzieży usłyszał 16 czerwca – informują policjanci.
Ostatecznie udało się odzyskać cały skradziony sprzęt. Sprawcy staną teraz przed sądem – za kradzież mogą trafić za kraty nawet na 5 lat.