W środę, 29 maja, na parkingu jednego z bełchatowskich marketów rozegrały się sceny niczym z filmu akcji. Policjanci prowadzili pościg za Fordem Fiestą. W trakcie akcji musieli użyć broni, a jedna osoba znajdująca się w samochodzie została ranna. Teraz prokuratura przekazuje nowe szczegóły dotyczące akcji.
Policja wyjaśnia okoliczności strzelaniny w Bełchatowie
Przypomnijmy, że dwa dni po zdarzeniu, mundurowi przekazali pierwsze szczegóły na temat zdarzenia. Jak poinformowała wówczas Iwona Kaszewska, rzecznik bełchatowskiej komendy, policjanci byli pewni, że samochód pochodzi z kradzieży, a osoby podróżujące w nim mogą posiadać narkotyki. Auto namierzyli na ulicy Piłsudskiego. Kierowca nie reagował jednak na sygnały i chciał rozjechać interweniujących policjantów.
- Sprawca ignorował wszelkie polecenia nakazujące zatrzymanie się. Z impetem przyspieszył, próbując potrącić policjantów. Wykonując agresywne manewry, uderzył również w radiowozy, które blokowały mu drogę ucieczki. W takiej sytuacji oraz w celu udaremnienia ucieczki podejrzanemu kryminalni użyli broni służbowej – przekazywała Iwona Kaszewska.
Postrzelony został pasażer forda. Mężczyzna trafił pod opiekę zespołu pogotowia, a następnie został zabrany do szpitala.
Prokuratura podaje nowe szczegóły
Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Bełchatowie, która ustaliła nowe szczegóły dotyczące akcji służb. Jak przekazuje Krzysztof Wiernicki, prokurator Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, Ford Fiesta został skradziony na terenie powiatu bełchatowskiego w nocy z 27 na 28 maja. W środę, 29 maja, policjanci uzyskali natomiast informację, że pojazd porusza się na terenie miasta. W takiej sytuacji na trasę skradzionego auta udali się funkcjonariusze w nieoznakowanych radiowozach.
- Poszukiwany pojazd został odnaleziony, a policjanci podjęli jego obserwację. Około godziny 14:30, gdy kierujący samochodem wjechał na teren parkingu jednego ze sklepów w Bełchatowie, funkcjonariusze radiowozami zablokowali mu wyjazd i podjęli próbę zatrzymania znajdujących się w nim osób, tj. kierowcy i dwóch pasażerów – informuje Krzysztof Wiernicki.
Następnie dwaj funkcjonariusze, którzy wysiedli z radiowozu podbiegli do forda i krzycząc „policja”, jeden z nich wydał polecenie, aby kierowca i pasażerowie wysiedli z pojazdu. Tak się jednak nie stało, a kierujący gwałtownie ruszył do tyłu w kierunku biegnących funkcjonariuszy. Następnie mężczyzna staranował jeden z blokujących go radiowozów.
- W tym momencie policjanci użyli broni służbowej, oddając strzał w koła pojazdu Ford Fiesta. Pomimo tego, kierujący samochodem nie zatrzymał się i skierował pojazd w stronę wyjazdu z parkingu, taranując kolejne dwa, blokujące go radiowozy. Wówczas strzał w stronę samochodu Ford Fiesta oddał drugi z policjantów, zmuszając kierowcę do zatrzymania samochodu i zaprzestania ucieczki – relacjonuje Krzysztof Wiernicki.
Policjanci zatrzymali wszystkie osoby znajdujące się w samochodzie. 36-letni mężczyzna Łukasz N. został ranny. Zarówno on, jak i pozostałe dwie osoby zostały przewiezione do bełchatowskiego szpitala.
Dwie osoby usłyszały zarzuty, prokuratura prowadzi drugie śledztwo
W trakcie prowadzonego postępowania śledczy ustalili, że 36-letni Łukasz N. w samochodzie znalazł się przypadkowo i nie miał nic wspólnego z popełnioną kradzieżą. Kierowcą forda był natomiast Damian T. znany policjantom z wcześniejszych licznych przestępstw, w tym przeciwko mieniu oraz związanych z handlem narkotykami.
- Damianowi T. w związku ze zdarzeniem z dnia 29 maja 2024 roku prokurator przedstawił zarzuty dotyczące dopuszczenia się czynnej napaści na funkcjonariuszy Policji w warunkach recydywy, tj. o przestępstwo z art. 223 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. oraz dotyczące narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dwóch kolejnych funkcjonariuszy policji poprzez taranowanie ich pojazdów samochodem Ford Fiest, tj. przestępstwa z art. 160 § 1 k.k. - informuje Krzysztof Wiernicki.
W związku ze znalezioną w pojeździe substancją odurzającą Kai K. przedstawiono zarzut kwalifikowany z art. 62 ust 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Wobec kobiety, jak i Damiana T. sporządzono wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.
Co więcej, Prokuratura Rejonowa w Bełchatowie prowadzi również odrębne postępowanie dotyczące wyjaśnienia okoliczności użycia broni przez funkcjonariuszy.