reklama
reklama

Nowe szczegóły strzelaniny w Bełchatowie. Ranny mężczyzna był tam... przypadkowo

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Nadesłane

Nowe szczegóły strzelaniny w Bełchatowie. Ranny mężczyzna był tam... przypadkowo - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
21
zdjęć

foto Nadesłane

Udostępnij na:
Facebook
WydarzeniaWracamy do sprawy, która kilka dni temu zszokowała mieszkańców Bełchatowa. Prokuratura przekazała nowe fakty i szczegółowy przebieg akcji służb, do której doszło pod koniec maja na ulicy Sienkiewicza. Okazuje się, że postrzelony mężczyzna w samochodzie znalazł się przypadkowo.
reklama

W środę, 29 maja, na parkingu jednego z bełchatowskich marketów rozegrały się sceny niczym z filmu akcji. Policjanci prowadzili pościg za Fordem Fiestą. W trakcie akcji musieli użyć broni, a jedna osoba znajdująca się w samochodzie została ranna. Teraz prokuratura przekazuje nowe szczegóły dotyczące akcji.

Policja wyjaśnia okoliczności strzelaniny w Bełchatowie

Przypomnijmy, że dwa dni po zdarzeniu, mundurowi przekazali pierwsze szczegóły na temat zdarzenia. Jak poinformowała wówczas Iwona Kaszewska, rzecznik bełchatowskiej komendy, policjanci byli pewni, że samochód pochodzi z kradzieży, a osoby podróżujące w nim mogą posiadać narkotyki. Auto namierzyli na ulicy Piłsudskiego. Kierowca nie reagował jednak na sygnały i chciał rozjechać interweniujących policjantów.

reklama

- Sprawca ignorował wszelkie polecenia nakazujące zatrzymanie się. Z impetem przyspieszył, próbując potrącić policjantów. Wykonując agresywne manewry, uderzył również w radiowozy, które blokowały mu drogę ucieczki. W takiej sytuacji oraz w celu udaremnienia ucieczki podejrzanemu kryminalni użyli broni służbowej – przekazywała Iwona Kaszewska.

Postrzelony został pasażer forda. Mężczyzna trafił pod opiekę zespołu pogotowia, a następnie został zabrany do szpitala.

reklama

Prokuratura podaje nowe szczegóły

Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Bełchatowie, która ustaliła nowe szczegóły dotyczące akcji służb. Jak przekazuje Krzysztof Wiernicki, prokurator Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, Ford Fiesta został skradziony na terenie powiatu bełchatowskiego w nocy z 27 na 28 maja. W środę, 29 maja, policjanci uzyskali natomiast informację, że pojazd porusza się na terenie miasta. W takiej sytuacji na trasę skradzionego auta udali się funkcjonariusze w nieoznakowanych radiowozach.

- Poszukiwany pojazd został odnaleziony, a policjanci podjęli jego obserwację. Około godziny 14:30, gdy kierujący samochodem wjechał na teren parkingu jednego ze sklepów w Bełchatowie, funkcjonariusze radiowozami zablokowali mu wyjazd i podjęli próbę zatrzymania znajdujących się w nim osób, tj. kierowcy i dwóch pasażerów – informuje Krzysztof Wiernicki.

reklama

Następnie dwaj funkcjonariusze, którzy wysiedli z radiowozu podbiegli do forda i krzycząc „policja”, jeden z nich wydał polecenie, aby kierowca i pasażerowie wysiedli z pojazdu. Tak się jednak nie stało, a kierujący gwałtownie ruszył do tyłu w kierunku biegnących funkcjonariuszy. Następnie mężczyzna staranował jeden z blokujących go radiowozów.

- W tym momencie policjanci użyli broni służbowej, oddając strzał w koła pojazdu Ford Fiesta. Pomimo tego, kierujący samochodem nie zatrzymał się i skierował pojazd w stronę wyjazdu z parkingu, taranując kolejne dwa, blokujące go radiowozy. Wówczas strzał w stronę samochodu Ford Fiesta oddał drugi z policjantów, zmuszając kierowcę do zatrzymania samochodu i zaprzestania ucieczki – relacjonuje Krzysztof Wiernicki.

Policjanci zatrzymali wszystkie osoby znajdujące się w samochodzie. 36-letni mężczyzna Łukasz N. został ranny. Zarówno on, jak i pozostałe dwie osoby zostały przewiezione do bełchatowskiego szpitala.

Dwie osoby usłyszały zarzuty, prokuratura prowadzi drugie śledztwo

W trakcie prowadzonego postępowania śledczy ustalili, że 36-letni Łukasz N. w samochodzie znalazł się przypadkowo i nie miał nic wspólnego z popełnioną kradzieżą. Kierowcą forda był natomiast Damian T. znany policjantom z wcześniejszych licznych przestępstw, w tym przeciwko mieniu oraz związanych z handlem narkotykami.

- Damianowi T. w związku ze zdarzeniem z dnia 29 maja 2024 roku prokurator przedstawił zarzuty dotyczące dopuszczenia się czynnej napaści na funkcjonariuszy Policji w warunkach recydywy, tj. o przestępstwo z art. 223 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. oraz dotyczące narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dwóch kolejnych funkcjonariuszy policji poprzez taranowanie ich pojazdów samochodem Ford Fiest, tj. przestępstwa z art. 160 § 1 k.k. - informuje Krzysztof Wiernicki.

W związku ze znalezioną w pojeździe substancją odurzającą Kai K. przedstawiono zarzut kwalifikowany z art. 62 ust 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Wobec kobiety, jak i Damiana T. sporządzono wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.

Co więcej, Prokuratura Rejonowa w Bełchatowie prowadzi również odrębne postępowanie dotyczące wyjaśnienia okoliczności użycia broni przez funkcjonariuszy.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama