Biblię sprzed 200 lat, wydaną w języku czeskim, znalazł przypadkiem w koszu na makulaturę jeden z mieszkańców osiedla Wolność. Niezwykłe znalezisko, wraz z innymi księgami oraz historycznymi publikacjami, leżało wśród kartonów po pizzy i innych papierów. W książkach znajdowały się też zdjęcia i podstemplowane pieczęciami lokalnych parafii ewangelickich świadectwa chrztu i konfirmacji. Więcej na ten temat w artykule pt. Niezwykłe znalezisko w śmietniku na osiedlu Wolność. "Leżała wśród kartonów po pizzy...''
Zbiory o dużej wartości historycznej najprawdopodobniej wyrzuciła jedna z rodzin, pochodzenia czeskiego, mieszkająca w Bełchatowie. Znalazca zabytkowych ksiąg biblijnych przekazał już woluminy do ks. biskupa Marka Izdebskiego z parafii Ewangelicko-Reformowanej w Bełchatowie. Duchowny natomiast oddał je na ręce ks. Tomasza Pieczko z Muzeum Braci Czeskich w Zelowie, gdzie każdy zainteresowany będzie mógł obejrzeć historyczne zbiory.
Komentarze (0)