Miała być siłownia pod chmurką, a wyszła... sadzawka! Magistrat głowi się, jak rozwiązać niecodzienny problem

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Od kilku tygodni okoliczni mieszkańcy nie mogą korzystać z siłowni na świeżym powietrzu, która po kolejnych opadach deszczu, została zalana. Zamiast ćwiczeń mamy pływające po sadzawce kaczki i pluskającą się młodzież, która w upalne dni… moczy nogi w sadzawce. Co na to bełchatowski magistrat?

Olbrzymia sadzawka, a pośrodku siłownia. Taki niecodzienny widok od blisko miesiąca mają spacerujący pomiędzy ulicami Słoneczną i Żabią. W tej części Bełchatowa utworzono nowe tereny zielone, pełne kwiatów, roślinności i alejek spacerowych. Nowe miejsce do spacerów w tej części miasta z reguły jest chwalone przez mieszkańców, bo obiektywnie trzeba przyznać, że tereny zmieniły się na duży „plus”. Jednak niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem. W pobliżu rzeczki postawiono siłownię. Niestety po każdej większej ulewie urządzenia do ćwiczeń są zalewane.

Po ostatnich ulewach teren, na którym stoi siłownia, zamienił się w małą sadzawkę. Choć od największych opadów minęło już kilka tygodni, to woda wciąż stoi, a w okolicy zamiast osób ćwiczących na siłowni, można spotkać pluskające się dzieci lub też kaczki pływające pomiędzy urządzeniami.

- Ktoś chyba nie pomyślał nad tą lokalizacją, bo ćwiczyć w tej wodzie po kolana to się praktycznie nie da. Szkoda tych urządzeń i terenu, który został naprawdę ładnie przygotowany. Może warto przenieść siłownię w inne miejsce – zastanawia się jeden ze spacerujących mieszkańców.

O zalaną siłownię zapytaliśmy bełchatowski magistrat, który już zastanawia się jak rozwiązać niespodziewany problem.

- Rozważamy kilka rozwiązań, które w przyszłości zapobiegłyby zalewaniu siłowni zewnętrznej przy ulicy Słonecznej. Jednym z nich jest wprowadzenie systemu odwodnienia w tym miejscu. Aby ruszyć z jakimikolwiek pracami, musimy zaczekać, aż teren będzie w pełni osuszony. Sytuację monitorujemy jednak na bieżąco – i jak tylko będzie taka możliwość, ruszymy z robotami w tym zakresie – mówi Aleksandra Duda-Andrzejewska z Urzędu Miasta w Bełchatowie.

Póki co, w upalne dni zamiast ćwiczeń na siłowni radość z pluskania w sadzawce mają dzieci i… kaczki.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE