reklama
reklama

To tutaj może stanąć nowa elektrownia. Prezes PGE GiEK wskazał dokładne miejsce [FOTO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

To tutaj może stanąć nowa elektrownia. Prezes PGE GiEK wskazał dokładne miejsce [FOTO] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
28
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Kopalnia i ElektrowniaW Bełchatowie odbyła się konferencja „Od węgla do atomu. Bełchatów przyszłości”. W hali widowiskowo-sportowej dyskutowano o wpływie budowy elektrowni jądrowej na energetykę, lokalny rynek pracy i rozwój gospodarczy regionu. Prezes PGE GiEK – Jacek Kaczorowski zdradził, w którym miejscu dokładnie mogłaby stanąć nowa elektrownia. Wiele uwagi poświęcono też wstrząsom sejsmicznym i zasobom wodnym regionu. Czy stanowią one przeszkodę dla ewentualnej inwestycji?
reklama

W Bełchatowie odbyła się konferencja pt. „Od węgla do atomu. Bełchatów przyszłości”. Przez kilka godzin dyskutowano o tym, czy Bełchatów jest gotowy na budowę elektrowni jądrowej, a podczas przygotowanych paneli eksperci z branży energetycznej, przedstawiciele środowisk naukowych, parlamentarzyści i samorządowcy dyskutowali o atomie i szansach na zastąpienie węgla właśnie tym źródłem energii.

Bełchatów, od kilkudziesięciu lat nazywany paliwowo-energetyczną stolicą kraju, już niebawem może ten status stracić. Od 2030 roku rozpocznie się wygaszanie bełchatowskiej elektrowni, a ostatnie bloki mają być wyłączone w 2035 roku, a przy optymistycznym scenariuszu trzy lata później. Jest jednak szansa, aby czarnego scenariusza uniknąć. Jest nią właśnie atom. Od wielu miesięcy trwają dyskusje o tym, czy Bełchatów ma szansę stać się miejscem, w którym powstanie druga w kraju elektrownia jądrowa. W ostatnich tygodniu przedstawiono główne założenia zaktualizowanego Programu polskiej energetyki jądrowej (PPEJ). Wskazano dwie preferowane lokalizacje: Bełchatów i Konin. Wszystko wskazuje, że wyścig o atom rozegra się właśnie między tymi miastami. Podczas kilkugodzinnej konferencji w Bełchatowie przekonywano, że to właśnie Bełchatów ma wszelkie atuty, aby w przyszłości zastąpić węgiel atomem i nadal produkować energię elektryczną przez kolejne dziesięciolecia.

reklama

– Bełchatów dostarcza energię milionom Polaków. Chcemy, by ta rola była kontynuowana w nowej rzeczywistości energetycznej. To ogromna szansa dla całego regionu i jego mieszkańców - podkreślił Jacek Kaczorowski, prezes PGE GiEK.

Podczas konferencji wiele uwagi poświęcono zagadnieniom niezwykle istotnym z punktu widzenia budowy elektrowni jądrowej, a której w przeszłości były podnoszone jako argumenty przeciw bełchatowskiej lokalizacji. Chodzi tutaj oczywiście o wstrząsy sejsmiczne i potrzebne zasoby wodne.

Wstrząsy sejsmiczne nie są problemem

Jacek Kaczorowski, mówiąc o aktywności sejsmicznej w regionie, przypomniał, że KWB Bełchatów od 1980 roku posiada stację sejsmologiczną z rozmieszczonymi w terenie stanowiskami sejsmometrycznym. Jak dodał, od początku swojego działania stacja odnotowała ponad 1300 zjawisk sejsmicznych o magnitudach lokalnych od 1 do 4,6 w skali Richtera.

- W ostatnich latach obserwowana jest ich niewielka aktywność prowadząca do całkowitego zaniku. Zgodnie z rządowym rozporządzeniem obiekty energetyki jądrowej można lokalizować na terenie, na którym w ciągu dziesięciu tysięcy lat nie wystąpiło trzęsienie ziemi o skali 8 EMS-98, co odpowiada magnitudzie około 7 w skali Richtera – zaznaczył Jacek Kaczorowski.

Szef koncernu podkreślił, że dowodem braku wpływu lokalnych wstrząsów sejsmicznych w rejonie kopalni na obiekty energetyczne i górnicze jest zerowe oddziaływanie tych zjawisk, od początku ich rejestracji przez kopalnianą sieć sejsmologiczną, zarówno na którykolwiek z obiektów elektrowni i kopalni Bełchatów, jak i te poza wyrobiskami górniczymi.

reklama

Wody wystarczy zarówno dla atomu, jak i na sztuczne jeziora

Koncern PGE GiEK zapewnia również, że nie będzie problemu z wystarczającą ilością wody. Łączne dostępne zasoby, które mogą być wykorzystane dla eksploatacji bloków jądrowych - wynoszą ok. 13,0 m3/s, przy zapotrzebowaniu do ok. 4 m3/s. Okazuje się, że wystarczyłby do tego system odwodnienia Kopalni Bełchatów o wydajności 5,5 m3/s. Dodatkowo są jeszcze trzy zapasowe lokalizacje: ujęcie na Warcie powyżej kompleksu w Zakrzówku Szlacheckim (1,5 m3/s), ujęcie na Warcie w Osjakowie (3 m3/s) oraz ujęcie na Pilicy w Bronisławowie (3 m3/s).

- Dysponujemy w systemie odwodnienia kopalni zdolnością 5,5 m3/s. Z tej ilości wody energetyka konwencjonalna średniomiesięcznie wykorzystywała  w latach 2023/2024 średnio 3 m3/s przy obecnej mocy osiągalnej kompleksu. Oznacza to, że przy projekcie jądrowym o skali 3 GW, to zapotrzebowanie jest na poziomie do 4 m3/s, czyli woda którą dysponujemy w systemie pozwoli zarówno na lokację projektu jądrowego, ale również na wypełnianie wyrobisk po eksploatacji – powiedział Jacek Kaczorowski.

reklama

Jak dodał, lokalizacja bełchatowska pozwoli również na wyprowadzenie mocy z trzech stacji elektroenergetycznych: stacji Rogowiec, stacji Kopalni Bełchatów oraz stacji Trębaczew.

- Grzechem byłoby, gdybyśmy nie wykorzystali tego w kontynuacji wytwórczości w Bełchatowie – powiedział Kaczorowski.

Prezes PGE GiEK wskazał miejsca dla atomu

Podczas swojego wystąpienia prezes Kaczorowski wskazał trzy miejsca, w których mogłaby stanąć elektrownia jądrowa. Jedno o powierzchni 300 hektarów, na terenach należących do Lasów Państwowych, znajduje się w pobliżu zbiornika Słok, pozostałe dwa w bezpośrednim sąsiedztwie obecnie działającego kompleksu energetycznego po stronie północnej.

- Te 300 hektarów jest wystarczającą powierzchnią pozwalającą na to, aby ten projekt można było zlokalizować. Chcemy, aby projekt można było można było zlokalizować na terenie Lasów Państwowych, czyli miejsca gdzie bezproblemowo będziemy mogli pozyskać te nieruchomości pod tę inwestycję – powiedział Kaczorowski.

Czas na analizy i badania

Maciej Górski, wiceprezes ds. Operacyjnych w Polskiej Grupie Energetycznej podkreślił, że grupa widzi Bełchatów jako miejsce, w którym może zostać zlokalizowana druga elektrownia jądrowa w Polsce – z uwagi na unikalne zaplecze infrastrukturalne, doświadczoną kadrę i silne poparcie lokalnych społeczności. PGE potwierdziło, że rozpoczyna analizy i badania możliwości budowy atomu w bełchatowskiej lokalizacji.

- To projekt, który buduje bezpieczeństwo energetyczne Polski i może zapewnić tysiące miejsc pracy, stabilne dochody dla samorządów i realne perspektywy rozwoju dla całego regionu. Dlatego już dziś rozpoczynamy zaawansowane analizy i badania, by potwierdzić możliwość realizacji w Bełchatowie jednej z kluczowych inwestycji energetycznych nadchodzących dekad – powiedział Maciej Górski.

Kiedy zapadnie decyzja?

Paweł Gajda, dyrektor Departamentu Energetyki Jądrowej w Ministerstwie Przemysłu, podczas panelu był dopytywany o to, kiedy poznamy decyzję w sprawie wyboru miejsca dla drugiej elektrowni jądrowej.

- Jeśli chodzi o wskazanie bardzo konkretnej daty, dziś nie możemy tego jednoznacznie zadeklarować. Podjęcie tej decyzji wymaga przeprowadzenia wszystkich analiz i badań. Dopiero kiedy będziemy znali wyniki, to ta decyzja będzie podjęta – powiedział Paweł Gajda.

Jak dodał, jest to okres od półtora do dwóch lat, kiedy będzie można z całą pewnością stwierdzić, która z tych dwóch preferowanych lokalizacji, wskazanych w Programie polskiej energetyki jądrowej (Bełchatów i Konin – przyp. Red.).

- Do podjęcia ostatecznej decyzji musimy mieć pewność. Bardzo ważne jest, aby takie badania to były prowadzone równolegle w obu lokalizacjach. Kiedy będzie znany cały przekrój tych wszystkich czynników, które bierzemy pod uwagę, będziemy mogli rekomendować, a ta decyzja będzie na odpowiednim szczeblu podejmowana, a także w porozumieniu z inwestorem. Bardzo możliwe, że będzie to połączone także z kwestią wyboru dostawcy technologii – zakończył Paweł Gajda.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
logo