Przypomnijmy. Cała sprawa wyszła na jaw podczas posiedzenia miejskiej komisji budżetu i skarbu miasta, w trakcie której sprawozdanie z działalności Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Bełchatowie przedstawiał jej nowy prezes Łukasz Rutka. W trakcie rozmowy z radnymi wyszło na jaw, że spółka, w której większościowe udziały ma miasto, ma mniej czasu na płatności za ciepło dostarczane przez Elektrownię Bełchatów. Miasto z takiego rozwiązania korzysta od kilkudziesięciu lat, gdy tysiące mieszkań ogrzewanych jest za pomocą sieci ciepłowniczej, która biegnie wzdłuż drogi w kierunku elektrowni. W ostatnich latach spółka PEC miała wydłużony termin płatności do 45 dni ze względu na pandemię COVID-19, a później wojnę na Ukrainie, która wpłynęła na rynek energii. Taka możliwość obowiązywała zgodnie z zawartą umową do końca czerwca tego roku. PEC próbował podjąć negocjacje w sprawie przedłużenia obowiązywania wydłużenia terminu do końca 2025 roku. Jednak, jak do tej pory, bez rezultatu.
Odsetki uderzą po kieszeniach mieszkańców?
Dlaczego dłuższy termin jest tak istotny? Pozwala bowiem spółce na zachowanie płynności finansowej, bo za opóźnienia musi płacić odsetki. Problemem są również nieterminowe płatności za ciepło do większych odbiorców, głównych dłużników PEC, m.in. od bełchatowskiego szpitala i miejskiej spółki PGM, administrującą zasobami mieszkaniowymi w mieście. Prezes PEC przekonywał, że dodatkowe 15 dni potrzebne jest właśnie po to, gdyż w tym czasie spółka odnotowuje wpłaty od odbiorców, co pozwala na opłacenie faktury do elektrowni.Jednak już od lipca PGE GiEK nalicza ustawowe odsetki, a te przy fakturach za ciepło w elektrowni, są ogromne. Radny Marcin Rzepecki z Nowej Lewicy wyjawił, że poprosił przedstawicieli spółki o symulację sytuacji, gdy termin będzie krótszy, czyli 30 dniowy. Wyliczono wówczas, że odsetki za jeden sezon grzewczy wyniosą pół miliona złotych, a to może zachwiać płynnością finansową spółki, a mieć także wpływ na rachunki za ciepło, co uderzy po kieszeniach mieszkańców. Radni miasta jednogłośnie przyjęli stanowisko, w którym poparli PEC i zwrócili się do PGE GiEK o wydłużenie płatności.
Temat powrócił podczas sesji miejskiej, w ubiegły czwartek, 26 września, gdy referowano sytuację finansową miejskich spółek. Obecny był też szef PEC-u, który został zapytany, czy sytuacja po ich apelu w jakiś sposób się zmieniła.
Dwugłos prezesa i prezydenta
Łukasz Rutka, prezes PEC, podczas wystąpienia na miejskiej sesji przyznał, że doszło do spotkania z zarządem koncernu PGE GiEK, jednak jego władze nie przystały na prośbę wydłużenia terminu płatności o 15 dni. Przedstawiona została jednak inna propozycja, o której szczegółach prezes nie chciał mówić.
- Pewną propozycję mamy, ale nie jest ona związana z tym, co chcielibyśmy uzyskać, czyli przedłużeniem płatności o 15 dni. Niestety nasz partner nie chciał z powodów, zwykłych biznesowych, finalnie tego czasu nam przedłużyć, tak jak miało to miejsce we wcześniejszym porozumieniu – mówił Łukasz Rutka.
Prezes dodał dość enigmatycznie, że będzie w stanie odpowiedzieć na pytanie, „czy propozycja ze strony PGE GiEK zaistniała finalnie”, natomiast nie w tym miejscu, bo spółka musi ją jeszcze „policzyć”.
- Czy to dotyczy wydłużenia terminy czy jednak innej formy wsparcia dla PEC-u – dopytywał radny Marcin Rzepecki.
- Zdecydowania na dzień dzisiejszy dąży do to wszystko do innych rozwiązań, ale nie do wydłużenia okresu – odpowiedział prezes Rutka.
Do dyskusji włączył się również prezydent Bełchatowa – Patryk Marjan, który z kolei przedstawił odmienny scenariusz, twierdząc, że wydłużenie terminu jest możliwe.
- Wydaje mi się, że są szanse, aby wrócić do starego porozumienia, jeśli chodzi o termin płatności. Jestem w kontakcie z panem prezesem Kaczorowskim, głęboko wierzę, że uda nam się uda dojść do porozumienia i koncern wyjdzie naprzeciw oczekiwaniom spółki, bo jest to w naszym wspólnym interesie – mówił Patryk Marjan. - Rozmowy trwają, ostatecznie bym nie zamykał tej furtki. Wydaje mi się, że uda się doprowadzić do dobrych rozstrzygnięć dla nas wszystkich – dodał.
Koncern PGE GiEK zabiera głos w sprawie
PGE GiEK potwierdza, że podjęto rozmowy i wspólne działania z PEC "w celu znalezienia optymalnych rozwiązań dotyczących możliwości wydłużenia terminu płatności PEC za dostawy ciepła z Elektrowni Bełchatów, z 30 do 45 dni".
- Przedstawiciele spółki poinformowali, że choć obecnie nie ma formalnych podstaw do wydłużenia terminu płatności, to z uwagi na długoletnią współpracę oraz mając świadomość wagi stabilnej współpracy z PEC Bełchatów zarówno dla mieszkańców Bełchatowa, jak i podmiotów gospodarczych, PGE GiEK deklaruje pełne zaangażowanie i chęć wypracowania porozumienia korzystnego dla wszystkich zainteresowanych. PGE GiEK zapewnia, że rozpatrzy ewentualną możliwość bardziej elastycznego podejścia do płatności - przekazało biuro prasowe koncernu PGE GiEK.
Spółka zaznacza też, że wszyscy jej kontrahenci, z którymi są podpisane umowy na dostawy ciepła, płacą faktury w terminach od 14 do 30 dni. Jak podkreślono, PEC w Bełchatowie posiada najdłuższy termin płatności, a stosowane przez PGE GiEK terminy płatności oparte są na zasadzie równego traktowania kontrahentów. Koncern przekazał też, że w obecnej sytuacji finansowej PGE GiEK nie widzi podstaw do różnicowania stosowanych w Spółce warunków płatniczych dla wybranego kontrahenta, ponieważ "musi także uwzględniać swoje realne możliwości finansowe".
- Ponadto z uwagi na przyjęte w Grupie Kapitałowej PGE regulacje, Spółka nie może odstąpić od naliczania i dochodzenia odsetek od kontrahentów płacących po terminie bez jakiejkolwiek formy rekompensującej spółce utracone korzyści z tytułu zaniechania naliczania odsetek. Jednocześnie, jeśli zostanie ustalona forma rozliczeń – a obie strony nad takim rozwiązaniem pracują – która będzie zabezpieczała kwestie jakiejkolwiek rekompensaty pozwalającej spojrzeć w sposób przychylny na odstąpienie od naliczania odsetek – to takie rozwiązanie zostanie poddane decyzjom spółki PGE GiEK - informuje biuro prasowe PGE GiEK.
Komentarze (0)