Obecnie urzędujący w gmachu przy Węglowej prezes Andrzej Legeżyński po niespełna roku rządzenia koncernem... będzie musiał złożyć mandat. Podobnie jak pozostali wiceprezesi. Wszystko za sprawą statutu spółki PGE GiEK, który jasno mówi, że członkowie zarządu powoływani są na okres wspólnej kadencji, która trwa trzy lata.
Obecna upływa z dniem 29 czerwca. Oznacza to, że obecni członkowie zarządu będą musieli złożyć mandaty.
- Zgodnie z kodeksem spółek handlowych mandat członka zarządu wygasa najpóźniej z dniem odbycia walnego zgromadzenia zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za ostatni pełny rok obrotowy pełnienia funkcji członka zarządu - mówi Sandra Apansionek, rzecznik prasowy PGE GiEK.
Jak dodaje, wszyscy członkowie zarządu PGE GiEK, w tym również wiceprezes wybrany przez pracowników, powoływani są przez Radę Nadzorczą po przeprowadzeniu postępowania kwalifikacyjnego. Po upływie kadencji, członkowie zarządu za każdym razem muszą złożyć mandat, ale taki wymóg nie dotyczy jednak przedstawiciela załogi w zarządzie.
Okazuje się, że osoby, które składają mandat, będą mogły wystartować w konkursie i ubiegać się o stanowisko ponownie.
- Statut Spółki nie zawiera zakazu ponownego ubiegania się o wybór w skład zarządu po wygaśnięciu mandatu - mówi Sandra Apanasionek.
Planowany konkurs na prezesów i wiceprezesów może oznaczać przetasowania w zarządzie. Dotyczy to również szefa koncernu. Wśród załogi już słychać dyskusje i rozważania, czy obecny szef utrzyma się na stanowisku i ponownie zostanie wybrany na prezesa. Póki co, nie pojawiły się jeszcze nowe nazwiska na "prezesowskiej karuzeli", jednak do ponownego konkursu pozostało jeszcze niespełna dwa miesiące...
Komentarze (0)