Policjanci musieli interweniować na terenie Kopalni Węgla Brunatnego w Bełchatowie. W czwartek, 4 maja, po godzinie 15:00 mundurowi zostali wezwani na teren obiektu przez pracowników ochrony, którzy chwilę wcześniej zatrzymali mężczyznę przyłapanego na kradzieży. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, okazało się, że bełchatowianin próbował wynieść miedziane kable skradzione z terenu zakładu.
- Policjanci zatrzymali ujętego przez pracowników ochrony sprawcę. Przesłuchali świadków zdarzenia oraz wykonali oględziny miejsca zdarzenia. Mężczyzna został przesłuchany w charakterze podejrzanego – mówi Iwona Kaszewska, rzecznik bełchatowskiej policji.
38-latek usłyszał zarzut kradzieży. Za takie przestępstwo bełchatowianinowi może grozić do 5 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zdecyduje sąd. Skradzione kable miedziane o wartości 1,2 tys. zł. od razu zostały zwrócone. Oprócz grożącej mężczyźnie kary więzienia konsekwencje w związku z kradzieżą wyciągnie również jego pracodawca.
- Sytuacja miała miejsce na terenie kopalni. Kradzieży, dopuścił się pracownik jednej ze spółek zależnych. Z pracownikiem w najbliższym czasie zostanie dyscyplinarnie rozwiązana umowa o pracę – przekazuje Sandra Apanasionek, rzecznik prasowy PGE GiEK.
To już kolejna taka sytuacja, do której doszło na terenie PGE w ostatnim czasie. Pod koniec lutego informowaliśmy o kradzieży paliwa, której dopuścili się pracownicy spółki Bestgum. W tym przypadku nieuczciwi pracownicy również zostali przyłapani przez ochronę, gdy w lesie wyładowywali beczki.
Komentarze (0)