reklama
reklama

Jeziora, zadaszony stok narciarski i... koparka pod wodą. "Tutaj może być największy ośrodek w Polsce"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kopalnia i ElektrowniaW Bełchatowie rozpoczął się Międzynarodowy Kongres Górnictwa Węgla Brunatnego, na którym o przyszłości energetyki dyskutuje kilkuset specjalistów i naukowców z Polski i ze świata. Jaka przyszłość czeka Bełchatów? Czy obecna kopalnia zamieni się w największy w Polsce ośrodek turystyczny?
reklama

Tegoroczny kongres w Bełchatowie odbywa się pod hasłem „Transformacja węgla brunatnego”. W hali widowiskowo-sportowej przez trzy dni będą debatować naukowcy i specjaliści związani z branżą górniczą i energetyczną m.in. z Polski, Kanady, Japonii, Niemiec, Austrii, Belgii i Bułgarii. Podczas panelów dyskusyjnych i zaplanowanych referatów poruszane są zagadnienia dotyczące min. ochrony środowiska w górnictwie, roli węgla w bilansowaniu i stabilizowaniu systemów energetycznych, europejskiej polityki ochrony klimatu czy dążenia do ograniczenia emisji dwutlenku węgla.

Wiele uwagi poświęcone zostanie również obecnej i przyszłej roli tego surowca w krajach europejskich i na świecie, wyzwaniom stojącym przed branżą górnictwa węglowego w kontekście planowanej dekarbonizacji energetyki oraz nowym kierunkom i technologiom opartym na węglu brunatnym.

reklama

Podczas wystąpienia otwierającego kongres, o szansach i zagrożeniach dla transformacji energetycznej regionu bełchatowskiego mówił prof. Zbigniew Kasztelewicz, wiceprezes PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, który przypomniał, że celem unijnego „zielonego ładu” jest osiągnięcie do 2050 roku zerowej emisji gazów cieplarnianych.

Kopalnia Bełchatów w najbliższych latach stopniowo będzie zmniejszała wydobycie węgla. Surowiec w Polu Bełchatów skończy się w 2026 roku, a w odkrywce Szczerców w 2033 roku. Wydobycie w KWB Bełchatów w 2022 r. wyniosło aż 41 mln ton węgla czyli zaledwie o 3 mln mniej niż wynosi rekord kopalni.  Bełchatów ma wciąż szansę na drugie życie po węglu.

reklama

- Mamy wszystko w Bełchatowie, aby ten region żył. Blisko jest autostrada, będzie sieć kolejowa, mamy wyprowadzenie mocy i co ważne potencjał pracowniczy – powiedział proc. Zbigniew Kasztelewicz.

Przypomniał, że obecnie w kompleksie energetycznym Bełchatów pracuje 12 tysięcy wykwalifikowanych pracowników elektrowni, kopalni i spółek zależnych PGE. Szansą na utrzymanie miejsc pracy w przyszłości jest elektrownia gazowa czy jądrowa. Podkreślił też, że PGE zabezpieczyła 1000 hektarów wokół elektrowni i kopalni Bełchatów na OZE w postaci fotowoltaiki i wiatraków. Powstać mają też magazyny energii.

Wiceprezes PGE GiEK wiele uwagi poświęcił również rekultywacji i planowanym sztucznym jeziorom, które powstaną w miejscu kopalnianych odkrywek. Te zostaną napełniane wodą po 2050 roku, gdy zakończą się prace górnicze przygotowujące Pole Szczerców do zalania wodą. Prof. Kasztelewicz zaznaczył też, że PGE będzie chciało wykorzystać wodę ze szczercowskiej odkrywki do zalania Pola Bełchatów. Na 10 tysiącach hektarów powstaną dwa olbrzymie zbiorniki wodne, które napełnią się 6 mld sześciennymi wody.

reklama

- Tutaj może być największy ośrodek rekreacyjny w Polsce. Przygotujemy wyrobiska i teren wokół, a inwestorzy będą mogli tutaj działać – mówił prof. Kasztelewicz.

Jak dodał, koncepcji i pomysłów na zagospodarowanie olbrzymich terenów jest wiele. Rozważane są oprócz plaży i przystani jachtowej przy jeziorach, także sztuczny tor wodny, hipodrom oraz autodrom, a nawet… zadaszony stok narciarski. Możliwe jest również zatopienie koparki w sztucznym jeziorze, która byłaby prawdziwą gratką dla nurków.

Prof. Kasztelewicz mówił też o zagrożeniach dla transformacji Bełchatowa i regionu. Jednym z nich może być przedwczesna likwidacja aktywów węglowych, gdzie brak będzie produkcji energii do podstawy systemu energetycznego ze źródeł OZE. Jak zaznaczył, konieczny jest szczegółowy harmonogram, weryfikowany o realizację prac nad nowymi mocami z OZE i atomu. Pułapką może też być "brak szczegółowych scenariuszy dla przeprowadzenia transformacji dla branży górniczej i energetyki węglowej". Szczególnie takich, które obejmują analizę możliwości "alternatywnego zatrudnienia i tworzenia nowych ośrodków produkcyjnych".

reklama

- W tej lokalizacji nie wystarczą usługi, ale konieczna jest produkcja i to w czasie jeszcze funkcjonowania kompleksu – mówi Zbigniew Kasztelewicz.

Inne zagrożenia to też m.in. brak kontynuacji polityki transformacji, brak pieniędzy ze środków państwowych i unijnych czy spójnych priorytetów między lokalnym środowiskiem Bełchatowa a władzami województwa i rządem. Wiceprezes PGE GiEK pokusił się też na „wrzucenie łyżki dziegciu do beczki miodu” odnosząc się do tego jak przez lata wyglądała współpraca energetycznego kompleksu z lokalnymi społecznościami.

- Aby transformacja była sprawiedliwa, musi ona być z udziałem mieszkańców i pracowników, trzeba wykorzystać wszystkie możliwości na dokonanie przemian. Mamy szansę, aby górnicy i energetycy zostawili naszym przyszłym pokoleniom dobry pomnik w postaci wykorzystania szans, aby nasi następcy nie mówili, że można było lepiej. Na koniec przypomnę taką złą praktykę w Bełchatowie. Mając takie zyski (z działalności elektrowni Bełchatów – przyp. Red.) to powinna być autostrada, a nawet metro do kompleksu energetycznego Bełchatów. W zamian mamy podziurawioną drogę, a powinna ona być przykładem spójności między kompleksem a regionem – zakończył prof. Kasztelewicz.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama