reklama
reklama

Spór o tereny wokół kompleksu PGE koło Bełchatowa. Mieszkańcy protestują i podpisują petycję

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Spór o tereny wokół kompleksu PGE koło Bełchatowa. Mieszkańcy protestują i podpisują petycję - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kopalnia i ElektrowniaNadleśnictwo Bełchatów planuje wycinkę lasów wokół elektrowni, a także w pobliżu Wawrzkowizny i Słoku. Takim planom sprzeciwiają się mieszkańcy, którzy mówią o barbarzyńskiej wycince zielonych terenów. Pod petycją podpisało się już prawie tysiąc osób.
reklama

Mieszkańcy Bełchatowa i okolic są zszokowani planami wycinki drzew na terenach wokół elektrowni, a także w pobliżu zbiorników Wawrzkowizna i Słok. Na mapach ilustrujących planowane prace koła Bełchatowa, które można zobaczyć w internecie, widzimy zaznaczone na czerwono całe połacie lasów.

Przeciwnicy wycinki twierdzą, że znikną ogromne powierzchnie lasów, które zabezpieczają całą okolicę przed szkodliwą działalnością bełchatowskiej elektrowni.

Nadleśniczy odpowiada, fundacja polemizuje

Krytykę ze strony mieszkańców odpiera szef Nadleśnictwa Bełchatów, który twierdzi, że nie ma mowy tutaj o wielkiej wycince i wyjaśnia, że wynika to z gospodarki leśnej i dostosowania składów gatunkowych drzewostanów do typów siedliskowych lasu. Jak tłumaczy, na żyźniejszych siedliskach, na których teraz występują głównie drzewostany sosnowe, Nadleśnictwo chce przebudować las, aby był on bardziej różnorodny i odporny.

reklama

Leśnicy mają plan, aby w lasach wokół Bełchatowa, na siedliskach bogatszych, występowało ok. 30-40 proc. dębu i buku. Zgodnie z obowiązującą Ustawą o lasach, po wycince starych drzew w ciągu 5 lat muszą posadzić nowe młode drzewa.  Zgodnie z zatwierdzonym przez Ministra Planem Urządzenia Lasu, Nadleśnictwo może pozyskać średniorocznie ok. 90 tysięcy metrów sześciennych drewna.

- Mam świadomość, że każdy chciałby, aby ten las stał tam wiecznie, ale tak się nie da. To jest organizm żywy, każde drzewo dożywa kresu i zaczyna zamierać i się rozpadać. Nie możemy do tego dopuścić, aby lata pracy naszych poprzedników poszły na marne i ten drzewostan się rozpadł – tłumaczy Jarosław Zając, Nadleśnicy Nadleśnictwa Bełchatów. 

reklama

Jednocześnie polemizuje też z przygotowaną mapą wycinki, która krąży w internecie, twierdząc, że nie oddaje ona w pełni tego, jak gospodarka lasu jest realizowana. Zapewnia jednocześnie, że nie planowane są duże wycinki.

Marta Jagusztyn, założycielka Fundacji Lasy i Obywatele, z kolei uważa, że szef nadleśnictwa w Bełchatowie nie ma racji, mówiąc o przekłamaniach na mapie.

- Wystarczy kliknąć w interesujący nas fragment mapy zaznaczony na czerwono, a wyskoczy okienko, gdzie podane są wszystkie informacje dotyczące planowanych prac gospodarczych łącznie z powierzchnią – mówi Marta Jagusztyn.

Jak zaznacza, fundacja podaje na mapie m.in. informacje o statusie ochronnym tego lasu, drzewach starych i rodzajach planowanych prac. Wskazuje też, że w tym roku nadleśnictwo planuje też tzw. rębnie zupełne, a nie tylko złożone. Zdaniem fundacji nadleśnictwo powinno podjąć realny dialog z lokalną społecznością.

reklama

Mieszkańcy podpisują się pod petycją

Planowanej wycince lasu nie zamierzają biernie przyglądać się mieszkańcy Bełchatowa i okolic. Powstała grupa „Na ratunek lasom”, która przygotowała petycję do Nadleśnictwa Bełchatów. Domaga się w niej powstrzymania zaplanowanych, a także już wykonywanych wycinek drzew na wszystkich pododdziałach lasu wokół strefy przemysłowej Elektrowni Bełchatów, mających status lasu ochronnego.

- Według obowiązującego prawa status ochronny lasu zapewnia mu szczególną ochronę. Zgodnie z przyjmowaną przez Lasy Państwowe doktryną wielofunkcyjnej zrównoważonej gospodarki leśnej, funkcja gospodarcza nie powinna być wiodącą funkcją dla lasów o statusie lasu ochronnego. Dlatego budzi zdumienie i nasz sprzeciw tak wielka skala zaplanowanych wycinek w miejscach, które powinny być szczególnie chronione – czytamy w petycji.

reklama

Jak podkreślają inicjatorzy sprzeciwu wobec wycinki drzew, budowa kompleksu górniczo-energetycznego koło Bełchatowa spowodowała olbrzymie i trwałe zmiany środowiska.

- Wpływ największej w Europie elektrowni konwencjonalnej nie podlega dyskusji. Oddziałuje ona na życie bliższego i dalszego otoczenia powodując emisje pyłu i hałasu, niedobór wód podskórnych i bardzo wysoką emisję spalin i CO2 do atmosfery. Dojrzałe lasy wokół kompleksu są w stanie w znacznym stopniu łagodzić te szkodliwe wpływy, a stanowią też miejsce rekreacji dla mieszkańców całego powiatu bełchatowskiego – piszą autorzy petycji.

Blisko tysiąc osób już podpisało

Przypominają jednocześnie, że wycinki zaplanowano również w pobliżu ośrodków wypoczynkowych Słok i Wawrzkowizna. Ich zdaniem, wycięcie istniejących lasów w tak dużej skali i zastąpienie ich nowymi nasadzeniami spowoduje wyeksponowanie elektrowni oraz zwiększenie obciążenia dla ludności.

- Dlatego uważamy, że funkcja rekreacyjna, ekologiczna oraz edukacyjna tego lasu jest dużo ważniejsza niż cele gospodarcze. W naszej ocenie funkcję gospodarczą tych lasów należy zawiesić do czasu zaprzestania eksploatacji węgla i odbudowy stosunków wodnych – argumentują mieszkańcy.

W swojej petycji żądają natychmiastowego zaprzestania wycinania lasów w promieniu 5 kilometrów wokół Elektrowni Bełchatów i związanej z nią strefy przemysłowej. Pod elektroniczną petycją, która jest dostępna w internecie, podpisało się już 889 osób. Wśród mieszkańców krąży też jej wersja papierowa, którą również poparło wiele osób. Każdy, kto chciałby podpisać się pod petycją przeciwko wycince lasów, może to zrobić TUTAJ.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama