W manifestacji, którą zorganizowała Federacja Związków Zawodowych Górnictwa Węgla Brunatnego, wzięli udział również związkowcy z bełchatowskiej kopalni i elektrowni Bełchatów m.in. MZZ „Odkrywka” KWB Bełchatów, ZZ GWB KWB Bełchatów czy MZZ Pracowników Elektrowni Bełchatów. Do stolicy przyjechali też związkowcy z innych miast. Organizatorzy protestu od samego początku podkreślali, że celem manifestacji jest zmuszenie rządu do dialogu w sprawie rewizji strategii energetycznej kraju, czyli PEP 2040. Protestujący górnicy i energetycy nie mają wątpliwości, że zbliżająca się transformacja sektora mocno uderzy nie tylko w polską energetykę, ale też spowoduje utratę tysięcy miejsc pracy.
Protestujący przemarsz ulicami Warszawy rozpoczęli od pikiety przed Ministerstwem Klimatu, gdzie głośno domagano się uwzględnienia węgla jako paliwa przejściowego w planowanej przez rząd transformacji energetycznej. Związkowcy postulowali, aby zostało to uwzględnione w Polityce Energetycznej Polski do 2040 roku. Demonstrujący przypomnieli partii rządzącej jej niespełnione obietnice w sprawie Złoczewa, który zdaniem górników powinien zostać uruchomiony, aby w ten sposób zapewnić bezpieczeństwo energetyczne, gdy Polska będzie stopniowo stawiała na inne źródła energii m.in. atom czy OZE. Zdaniem związkowców to będzie trwało przez kolejne dziesięciolecia, a rezygnacja z własnych zasobów energetycznych doprowadzi do tego, że Polska będzie zmuszona kupować energię od innych krajów.
- Dla kogo jest ta sprawiedliwa transformacja? Dla Polski? Na pewno nie! - mówił podczas jednego z wystąpień ekonomista Marek Lachowicz, który był obecny na manifestacji. - Węgiel jest potrzebny, aby były dostępne stabilne dostawy energii dla gospodarstw domowych, dla przemysłu. Komu zależy na tym, aby je wyłączać? To jest energetyczny rozbiór Polski. Postawić OZE i kupić gaz, wszystko po to, abyśmy nie opierali się o własne zasoby. Oparcie się o swój surowiec i pracowników to jest niezależność energetyczna – dodał.
Adam Olejnik, przewodniczący MZZ Odkrywka w KWB Bełchatów podczas swojego wystąpienia podkreślił znaczenie odkrywki Złoczew dla regionu Bełchatowa. Dzięki nowemu złożu węgla udałoby się przedłużyć działanie elektrowni Bełchatów i utrzymać wiele tysięcy miejsc pracy.
- Otwarcie odkrywki Złoczew, która jest zasadna ekonomicznie, zasadna gospodarczo, a przede wszystkim zasadna społecznie dla naszego regionu. Bez odkrywki Złoczew region Bełchatowa umrze, my to wiemy i oni to wiedzą – powiedział Adam Olejnik.
Przypomniał też politykom Prawa i Sprawiedliwości, że od ośmiu lat grają politycznie obietnicami na temat Złoczew.
- Osiem lat ściemy PiS o Złoczewie powoduje to, że ludzie nie wytrzymują. Przyjedziemy tu przed wyborami po raz kolejny. Bez Złoczewa nie ma stabilnej transformacji energetycznej. Na atom potrzeba czasu – powiedział Adam Olejnik.
Związkowcy pojawili się również przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości, gdzie złożono petycję, a także pod gmachami PGE i Ministerstwa Aktywów Państwowych. Manifestacja zakończyła się pod sejmem, gdzie również złożono petycję do parlamentarzystów.
Komentarze (0)