Fundusz Sprawiedliwej Transformacji ma służyć regionom, które zmagają się z problemami społeczno-gospodarczymi spowodowanymi rezygnacją z energetyki opartej na węglu. W zamian za odejście od spalania węgla i zmniejszenie emisji zaproponowano specjalny fundusz, który będzie wspierał zmiany gospodarcze i pomoże wdrożyć tzw. „zielony ład”, a tym samym zrealizować plany neutralności klimatycznej UE do 2050 roku. W województwie łódzkim z oczywistych względów największymi beneficjantami programu mogą być regiony związane z działalnością bełchatowskiej kopalni i elektrowni.
Jaka propozycja dla Bełchatowa i regionu?
W ramach FST dla Polski ma być przeznaczona kwota 3,8 mld euro, dodatkowo do regionów węglowych trafi 560 mln euro z funduszu spójności. Łącznie więc jest to 4,4 mld euro. W ostatnich dniach Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej zaproponowało, w jaki sposób zamierza podzielić tę kwotę pomiędzy sześć województw, które są obecnie brane pod uwagę w kontekście Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.Ile z unijnej puli może zostać przeznaczone dla Bełchatowa i regionu? Propozycja ministerstwa dla województwa łódzkiego to 344 mln euro. To znacznie mniej niż otrzyma województwo śląskie (2 mld 66 mln euro) – w tym jednak przypadku liczba kopalń i zatrudnionych w nich górników ma decydujące znaczenie. W proponowanym podziale więcej od Łódzkiego mają dostać też województwa dolnośląskie (556 mln euro) i wielkopolskie (387 mln euro). Mniej od nas dostaną lubelskie (248 mln euro) i małopolskie (247 mln euro).
Warto jednak zauważyć, że początkowo UE zaproponowała wsparcie w ramach FST dla trzech regionów (śląskie, wielkopolskie i dolnośląskie). Polski rząd będzie jednak nalegał, aby liczbę beneficjentów poszerzyć o kolejne trzy: łódzkie, małopolskie i lubelskie. Tak więc, aby myśleć o pieniądzach dla tych regionów, Komisja Europejska musi jeszcze zatwierdzić plany sprawiedliwej transformacji.
Aleksander Śniegocki, szef projektu "Energia i Klimat" w think-thanku Wise-Europa, w rozmowie z portralem oko.press zaznaczył, że dodanie do listy kolejnych regionów jest uzasadnione, gdyż one też będą musiały się mierzyć ze zmierzchem górnictwa na poziomie lokalnym.
- Istotne jest jednak jasne zdefiniowanie perspektywy czasowej odejścia od wydobycia węgla oraz zaprojektowanie działań skierowanych do konkretnych lokalnych gospodarek, ich bezpośredniego otoczenia, a nie całych województw – w innym wypadku wsparcie się rozmyje. To wymaga przygotowania planów transformacji opartych na solidnej diagnozie i skonsultowanych z lokalnymi społecznościami - powiedział Aleksander Śniegocki.
Zaproponowane przez rząd kwoty mogą jednak ulec zmianie, bo obecnie trwają konsultacje społeczne „Projektu umowy partnerstwa polityki spójności 2021-2027”. To najważniejszy dokument, który określa w jakich proporcjach Polska podzieli i zainwestuje 76 miliardów euro z polityki spójności i Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. W najbliższym czasie będą odbywały się spotkania z samorządami, przedsiębiorcami i mieszkańcami poszczególnych regionów. Uwagi do tzw. Umowy Partnerstwa można zgłaszać do 22 lutego.
Kopalnia i elektrownia to tysiące miejsc pracy
Co w rządowym dokumencie można przeczytać o regionie bełchatowskim i działających tutaj kopalni i elektrowni? Wspomniano, że bełchatowska kopalnia jest jedną z największych w Europie i zapewnia 67 proc. wydobycia krajowego węgla brunatnego, a elektrownia to największy wytwórca prądu w Polsce, produkujący ok. 22 proc. krajowej energii. W projekcie czytamy też, że „Bełchatów jest największym pojedynczym emitentem gazów cieplarnianych w Europie – roczna emisja wynosi około miliarda ton CO2 do atmosfery”.
- Ponadto w rejonie leja depresji spowodowanego działalnością Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów występuje problem niedoboru wód. Słabością funkcjonującego zagłębia górniczo-energetycznego jest także brak wsparcia ze strony specjalistycznych jednostek naukowo-badawczych oraz brak odpowiedniego kształcenia na poziomie wyższym – czytamy w rządowym dokumencie.
Na chwilę obecną liczba pracowników Kopalni i Elektrowni „Bełchatów” przekracza 7,7 tys. (Kopalnia – 4728, Elektrownia – 3070), a dodatkowo w firmach współpracujących z tym kompleksem pracuje kolejne kilka tysięc osób.
- Odejście od wydobycia węgla brunatnego wygeneruje negatywne konsekwencje dla tych gmin, a szczególnie dla miasta Bełchatowa, które jest miastem–sypialnią dla pracowników Zagłębia Bełchatowskiego i nie ma dostatecznie rozwiniętej własnej bazy ekonomicznej. Ponadto obszar Zagłębia jest wykluczony z pasażerskich połączeń kolejowych, co znacząco ogranicza jego dostępność transportową – można przeczytać w projekcie umowy.
Koniec kopalni i elektrowni może oznaczać niestety zapaść dla regionu i likwidację tysięcy miejsc pracy. Czy zaproponowane 344 mln euro czyli ok. 1,5 miliarda złotych pozwoli na bezbolesną transformację energetyczną regionu?
Komentarze (0)