Tak długich kolejek w Bełchatowie nie było widać już od dawna. W poniedziałek, 11 lipca pod urzędem gminy czekało już ok. 140 osób, a najwytrwalsi byli tam już w niedzielę. Za czym ustawiła się tak długa kolejka? Chodziło o gminny program wymiany źródeł ogrzewania, w którym można było uzyskać wynoszącą 50 proc. dotację na m.in. fotowoltaikę czy pompy ciepła. Wnioski przyjmowano w urzędzie od wtorku do czwartku.
Ponieważ decydowała kolejność zgłoszeń, chętni postanowili odpowiednio wcześniej zająć miejsca w kolejce. Mieszkańcy wyłonili komitet kolejkowy, a co dwie godziny odczytywano listę obecności. Jeśli ktoś dwukrotnie nie odpowiedział na wezwanie, tracił miejsce w kolejce.
Jak udało nam się dowiedzieć, przez trzy dni złożono 326 wniosków o dotację na wymianę źródeł ciepła. Przed rozpoczęciem naboru urzędnicy szacowali, że pieniędzy wystarczy na od 220 do 230 instalacji. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że ok. 200 wniosków wpłynęło do urzędu gminy tylko pierwszego dnia.
Aby uzyskać dotację, trzeba jednak spełniać pewne warunki. Nie można na przykład ogrzewać swojego domu za pomocą starego pieca (tzw. kopciucha) czy też zalegać z opłatami na rzecz gminy. Oznacza to, że jeśli tylko wniosek przejdzie ocenę formalną, „kolejkowicze” będą mogli liczyć na dofinansowanie.
Komentarze (0)