reklama
reklama

Prezydent prosiła, ale PGE nie zamierza ustępować? Radni "bojkotują", posłanka odpowiada na zarzuty

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Prezydent prosiła, ale PGE nie zamierza ustępować? Radni "bojkotują", posłanka odpowiada na zarzuty - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Wszystko wskazuje, że mieszkańcy Bełchatowa będą musieli słono zapłacić za energię cieplną z miejskiej sieci, która dostarczana jest z bełchatowskiej elektrowni. Od 23 stycznia zakład zamierza wprowadzić gigantyczną podwyżkę, która mocno odbije się na rachunkach odbiorców. O wycofanie się z takiej decyzji wnioskowała prezydent Bełchatowa, ale wygląda na to, że bezskutecznie...
reklama

Z całą pewnością nie na takie wieści czekali mieszkańcy Bełchatowa. Nieoficjalnie wiadomo, że elektrownia nie wycofa się z gigantycznej podwyżki cen ciepła dla spółki PEC, która ma wejść w życie już 23 stycznia, czyli za niespełna dwa tygodnie.

Informacje o planowanym wzroście stawek wyszyły na jaw na początku roku. Wówczas okazało się, że elektrownia ma już zatwierdzoną przez Urząd Regulacji Energetyki nową taryfę, która wzrośnie o ponad 70 proc. Według szacunków PEC-u w przełożeniu na rachunki odbiorców będzie to oznaczało około 40 proc. wzrostu za ogrzewanie z miejskiej sieci.

Z zapowiedzi PGE GiEK wynika, że cena 1 GJ ciepła przesyłanego do miejskiej spółki PEC wzrośnie aż 22 zł/netto.  Elektrownia Bełchatów skorzystała bowiem z aktualizacji Rozporządzenia Taryfowego, w której Minister Klimatu daje możliwość „urealnienia wzrostu kosztów przedsiębiorstwom wytwarzającym energię cieplną w celu minimalizacji strat i poprawy rentowności”. Zapewniono też, że podwyżka będzie czasowa (do 30 kwietnia). Jednak obowiązujące przepisy umożliwiają wytwórcom jeszcze... dwukrotną zmianę taryf w tym roku, o ile uzasadniać je będzie wzrost kosztów wytwarzania ciepła.

PGE nie spełni prośby prezydent Bełchatowa?

Sprawa budzi olbrzymie kontrowersje. Zorganizowano nawet w tej sprawie spotkanie w urzędzie miasta, w którym udział wzięli radni, prezesi spółki PEC oraz władze miasta. Na spotkaniu prezydent Mariola Czechowska oznajmiła, że wysłała pismo do elektrowni z prośbą o wycofanie się z podwyżki.

- Prezydent Miasta kieruje pismo do władz elektrowni o ponowne przeanalizowanie proponowanych zmian i odstąpienia od nich, argumentując to interesem społecznym i brakiem podstaw, w przypadku tego dostawcy ciepła, do zmian taryfy - poinformował kilkanaście dni temu urząd miasta.

Wygląda na to, że apel i wniosek władz miasta nie zmieni stanowiska bełchatowskiej elektrowni. Dyskutowano o tym podczas sesji rady miasta we wtorek, 10 stycznia.

Jak przekazał Marcin Rzepecki, radny Nowej Lewicy, podczas spotkania w sali herbowej prezydent Mariola Czechowska miała poinformować, że dyrektor Elektrowni Bełchatów nie wycofa się z gigantycznej podwyżki za ciepło dla mieszkańców Bełchatowa.

- Nie ma jeszcze oficjalnego pisma, ale ustnie poinformował o decyzji. Nie ma żadnych merytorycznych przesłanek dla takiej podwyżki – uważa Marcin Rzepecki.

Do czasu aż nie zostanie przesłana odpowiedź do miasta, sprawy nie chce komentować koncern PGE GiEK.

- Odpowiedź jest obecnie w trakcie przygotowywania. Odniesiemy się do pytań, gdy odpowiedź zostanie przekazana Pani Prezydent – mówi Sandra Apanasionek, rzecznik prasowy PGE GiEK.

Krytykują posłankę, ta odpiera zarzuty

Radni wspólnie z prezydent Bełchatowa ponownie skierowali pisma do dyrektora Elektrowni i do lokalnych parlamentarzystów z prośbą o interwencję.

- Część radnych, w ramach dezaprobaty, nie podpisała listu, na którym widnieje nazwisko Małgorzaty Janowskiej poseł i dyrektor ekonomicznej Elektrowni – mówi Rzepecki.

Arkadiusz Rożniatowski, radny Koalicji Obywatelskiej, nie szczędzi ostrych słów pod adresem posłanki. 

- Służby podległe dyrektor Janowskiej przygotowały wniosek do URE w listopadzie, a ona już jako poseł pod koniec roku się budzi, że nic o tym nie wiedziała, bo się pod tym nie podpisywała. Trochę mamy tutaj rozdwojenie jaźni. Funkcja posła jej przeszkadza, bo wyklucza ją jako dyrektora ekonomicznego. Chcę powiedzieć, że do 2019 roku to zawsze dyrektor ekonomiczny podpisywał się pod wnioskiem do URE o zmianę stawki za ciepło, teraz nagle to się zmieniło  - mówi Arkadiusz Rożnatowski.

Warto jednak przypomnieć, że posłanka Małgorzata Janowska zapowiedziała... również interwencję w temacie podwyżek ciepła. „Podejmuję już stosowne kroki, aby rozwiązać zaistniałą sytuację. Podniesienie opłat za ciepło nie jest inicjatywą Elektrowni Bełchatów, ale realizacją narzuconych wytycznych. W trybie pilnym skieruję pismo do Urzędu Regulacji Energetyki. Mam nadzieję, że uda się uchronić mieszkańców Bełchatowa przed dotkliwymi podwyżkami...” - napisała w mediach społecznościowych. 
 
Tym samym doszło jednak do paradoksalnej sytuacji, bo parlamentarzystka interweniuje w sprawie decyzji elektrowni, w której przecież jest dyrektorem ekonomicznym. I zdaniem radnych, a także wielu mieszkańców, miała wcześniej wiedzę o planowanej podwyżce ciepła. Poseł Janowska tłumaczy, że sytuacja nie wygląda tak jak niektórym mogłoby się wydawać, a ona sama nie miała żadnego wpływu na decyzję o wzroście cen z energię cieplną.
 
- Jeżeli chodzi o ogrzewanie, to zajmuje się nim specjalna komórka organizacyjna. Mogę zapewnić, że pod podwyżką cen ciepła nie było mojego podpisu – podkreśla Małgorzata Janowska.
Zapewnia jednak, że robi co w jej mocy z kolei jako parlamentarzystka, aby dowiedzieć się czy podwyżka jest uzasadniona i czy nie można jej jednak obniżyć.
 
- Były przeliczenia, analizy i wynika z nich, że jest to rezultat rosnących kosztów uprawnień do emisji CO2. I wcale nie jest tak, że ciepło z elektrowni to darmowy odpad w postaci pary. To nie jest skutek uboczny, te urządzenia muszą być sprawdzane, weryfikowane i to są również koszty – mówi poseł Janowska. - Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że nawet po podwyżce, to w Bełchatowie cały czas mamy jedne z najniższych cen za ciepło w Polsce. Podejmę jednak działania, by wyjaśnić okoliczności tej podwyżki i sprawdzić możliwości korzystne dla mieszkańców, ponieważ zawsze stoję po ich stronie – dodaje
Spółka PGE GiEK podwyżkę tłumaczy również uwzględnieniem wzrostu cen jednostkowych uprawnień do emisji CO2 aż o 44 proc. w stosunku do poprzedniego okresu taryfowego. Rzeczniczka koncernu tłumaczyła, że wzrost ceny o 22 zł/GJ ma swoje uzasadnienie i przeznaczona będzie na pokrycie rosnących kosztów.

- Kwota ta przeznaczona jest na pokrycie wzrostu kosztów wszystkich paliw przeznaczonych do produkcji ciepła, w tym paliw pomocniczych tj. mazutu i oleju lekkiego, których koszt wzrósł w stosunku do poprzedniego okresu taryfowego nawet o 60 proc. oraz cen kamienia wapiennego, mączki wapiennej, mocznika, wapna hydratyzowanego, bromków i środków strącających, które podrożały w tym okresie od 25 proc. do ponad 100 proc. - mówi Sandra Apanasionek, rzecznik prasowy PGE GiEK.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama