W poniedziałek, 17 maja doszło do największej w historii awarii w Elektrowni Bełchatów, aż 10 bloków energetycznych przestało działać. Sytuacja odbiła się szerokim echem, tak w regionalnych, jak i ogólnopolskich mediach. Dziś, głos w sprawie awarii zabrał lokalny przedstawiciel Konfederacji, Patryk Marjan.
- Sytuacja, do której doszło wczoraj jak w soczewce, pokazuje niedaleką przyszłość, związaną z dążeniami rządu PiS do wygaszenia przemysłu górniczo-energetycznego, w tym Elektrowni Bełchatów – mówił Patryk Marjan.
Jego zdaniem ta przyszłość nie maluje się w jasnych barwach. Polityk wskazywał, że luki w dostawach energii, jaka powstała na skutek awarii nie udało się załatać żadnymi rezerwami krajowymi i niezbędny był jej import.
- Po awarii Polska była największym importerem w Europie, co więcej za prąd płaciliśmy też najwięcej w Europie. Sam import wzrósł 3-krotnie, stawki z kolei skoczyły aż 4-krotnie – zauważał Patryk Marjan.
Podczas konferencji, Patryk Marjan zwrócił też uwagę na fakt, że wczorajsza awaria pokazała nieskuteczność Odnawialnych Źródeł Energii.
- Na wysokości zadanie nie stanęły też OZE, wczorajszy dzień był raczej pochmurny, nie było też wiatru. Mówiąc wprost, jeśli nie świeci i nie wieje, to nie ma prądu – mówił.
Patryk Marjan zwrócił też uwagę na skalę awarii. Jak mówił, w momencie jej wystąpienia, Elektrownia Bełchatów zasilała aż 11 milionów gospodarstw, a to oznacza, że kilkadziesiąt milionów osób mogło zostać bez prądu. Jego zdaniem ta sytuacja udowodniła, jak zły jest kierunek obecnej polityki energetycznej, w której rządzący dążą do wygaszenia energetyki konwencjonalnej, nie zapewniając żadnych alternatyw.
- Jedną z alternatyw miały być OZE, jak już mówiłem, nie wypełniły one luki powstałej po awarii. Nie wypełni jej też elektrownia atomowa, która budowana jest już od 2009 roku, obecnie nie znamy żadnej lokalizacji, nie mamy umów, nie wiemy więc kiedy taka elektrownia miałaby powstać i czy w ogóle powstanie – mówił Patryk Marjan.
Na konferencji poruszono też temat Złoczewa, który – jak mówił Patryk Marjan – mógł być trzecią z alternatyw dla Elektrowni Bełchatów.
- Obietnice dotyczące Złoczewa pojawiały się przy okazji każdych wyborów, samorządowych, parlamentarnych, a nawet prezydenckich. Jak się okazuje, było to perfidne "kłamstwo złoczewskie". Dziś już wiemy, że niestety, pomimo pięknych śpiewów lokalnych polityków PiS, ta inwestycja nie doszła do skutku – zaznaczał Patryk Marjan.
Obecnie Elektrownia Bełchatów wraca do prawidłowego funkcjonowania, udało się już "odpalić" większość bloków, a sytuacja zaczęła wracać do normy. Więcej informacji o wczorajszej awarii w Elektrowni Bełchatów znajdziecie TUTAJ.
Komentarze (0)