Do zdarzenia doszło w sobotę, 5 sierpnia, tuż przed godz. 19. Uwagę osób poruszających się samochodem ulicą Czapliniecką zwróciło audi, które jechało „wężykiem”. Od razu wzbudziło to podejrzenia, że osoba za kierownicą może być pijana.
- Jadąc bezpośrednio za tym pojazdem mieszkańcy powiatu bełchatowskiego obserwowali jego niebezpieczną jazdę. Kierowca nie trzymał toru jazdy, po drodze gasł mu silnik pojazdu, skręcając nie sygnalizował manewrów. Nie stosował się również do sygnalizacji świetlnej i nie ustąpił pierwszeństwa rowerzystom przechodzącym przez przejście dla pieszych – informuje Iwona Kaszewska, rzeczniczka bełchatowskiej policji.
Osoby będące świadkami tej sytuacji postanowiły jechać za osobówką, która wzbudziła ich podejrzenia. Kiedy audi zatrzymało się na jednym z parkingów, natychmiast zajechali kierowcy drogę i podbiegli do jego auta, zgasili silnik pojazdu i zabrali kluczyki, uniemożliwiając dalszą jazdę. Na miejsce wezwano policję.
Badanie trzeźwości kierowcy wykazało, że miał on 2,5 promila alkoholu w organizmie oraz dożywotni sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Za jazdę po pijanemu grozi do 5 lat więzienia oraz surowa grzywna.
- Policjanci dziękują obywatelom za reakcję na zagrożenie stwarzane przez nieodpowiedzialnych kierowców – mówi Iwona Kaszewska.
Komentarze (0)