Akcja kojarzona jest głównie z tym, że na jedną godzinę ludzie gaszą światła w swoich domach, a władze miast wygaszają oświetlenie w budynkach użyteczności publicznej. W Polsce w ciągu czterech lat akcja zmieniła nieco swój charakter i jej celem stało się rozwiązywanie konkretnych problemów ekologicznych. W zeszłym roku promowana była idea ochrony Puszczy Karpackiej, a w latach wcześniejszych potrzeba ochrony jednej z najpiękniejszych rzek w Polsce - Wisły, ochrona populacji wilka w Polsce krytycznie zagrożoną bałtycką populację morświna.
„Godzina dla Ziemi” obchodzona jest już od kilku lat, a jej założeniem jest edukowanie społeczeństwa i pokazanie jak nasze wybory wpływają na naszą planetę. Społeczna akcja WWF, w której rokrocznie czynny udział biorą miliony ludzi i kilka tysięcy miast na całym świecie nie ominie Bełchatowa. W ubiegłoroczne działania zaangażowało się 188 państw świata, a ponad 13 tys. instalacji rozświetlających zabytki i pomniki zostało wyłączonych. W samej Polsce w akcji wzięło udział prawie 80 miast.
Hasło tegorocznej akcji, której "twarzą" jest znany z proekologicznych działań aktor Marcin Dorociński, brzmi „Nie niszczmy naszego domu”.
Organizatorzy przekonują, że każdy ma prawo do ochrony naszego wspólnego domu – Ziemi. Na www.godzinadlaziemi.pl można składać podpisy pod apelem do prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w tej sprawie.
- Warto podkreślić, że każdy z nas, zarówno osoby prywatne jak i firmy, może w prosty sposób pokazać, że zależy mu na przyszłości naszej planety. Wystarczy w sobotę, 30 marca, między 20.30 a 21.30 wyłączyć światła. Może to być także okazja do zastanowienia się nad zachodzącymi zmianami klimatu i nad zaangażowaniem się w ochronę środowiska – informują organizatorzy
A jaka jest Wasza opinia na temat tej akcji? Weźmiecie w niej czynny udział?
