Ciężko wyobrazić sobie, aby bobry mogły być niebezpieczne dla ludzi. Okazuje się jednak, że ich działalność może stanowić realne zagrożenie, a w sprawie obgryzionych przez gryzonie drzew interweniować muszą strażacy. Z takim właśnie zadaniem musieli zmagać się druhowie z OSP Magdalenów. Jak niebezpieczna może być bobrza aktywność nie raz donosiły media. W minionym roku w Pieninach podgryzione drzewo runęło na rowerzystę (więcej TUTAJ). Rok wcześniej inne drzewo przewróciło się na samochód koło Janowa Lubelskiego (artykuł TUTAJ).
Drzewo nadgryzione przez bobry, które stało przy DW 483 to właśnie jeden z przypadków, gdy praca bobrów stworzyła zagrożenie dla ludzi. Wezwani na miejsce strażacy bezpiecznie obalili drzewo, tak by nie spadło na drogę czy samochód.
Strażacy informują że takich interwencji jest naprawdę niewiele – raczej nie więcej niż kilka w skali roku. Nie tak dawno w "bobrzej sprawie" interweniowano w Zwierzyńcu (powiat bełchatowski), gdzie nadgryzione przez bobry drzewo zagrażało gospodarstwu. Z pomocą pospieszyli wówczas strażacy z OSP Wadlew.
Bobry w akcji można podejrzeć na wielu filmach zamieszczanych w sieci przez nadleśnictwa.