reklama

Bełchatowscy samorządowcy pojadą na mistrzostwa świata w curlingu. Proszą o wsparcie finansowe!

Opublikowano:
Autor:

Bełchatowscy samorządowcy pojadą na mistrzostwa świata w curlingu. Proszą o wsparcie finansowe! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaPasjonaci curlingu z Bełchatowa, wśród których jest dwójka lokalnych samorządowców potrzebuje gotówki, aby wyjechać na mistrzostwa świata w tej dyscyplinie sportu. Na lodowej tafli będę rywalizować w kategorii senior 50+. Turniej odbędzie się w kwietniu tego roku, w kanadyjskim mieście Kelowna. By pozyskać fundusze, zawodnicy rozpoczęli zrzutkę w internecie. Muszą uzbierać 35 tys. złotych.

Czym jest curling? To sport zespołowy, należący do sportów precyzyjnych. Jest rozgrywany na prostokątnej tafli lodu. W rywalizacji biorą udział dwie drużyny po 4 zawodników. Do gry wykorzystywane są kamienie, które są wypuszczane po lodzie w kierunku celu, zwanego domem. Liczba punktów zdobytych przez daną drużynę zależy od liczby kamieni znajdujących się najbliżej środka domu.

Trzeba przyznać, że okiem laika ciężko zauważyć założenia taktyczne czy schematy gry wykorzystywane przez zawodników. Nieco więcej na ten temat opowiedział nam Tomasz Kijanka, reprezentant bełchatowskiego zespołu:

- Curling tak naprawdę nazywany jest "szachami na lodzie" [...] Chodzi o to, by jak najwięcej kamieni umieścić w centrum domu. Taktyka, polega przede wszystkim na ustaleniu, co chcemy osiągnąć przy rzucie. Ustawić strażnika, wybić kamień przeciwnika, a może celować w środek domu – tłumaczy Tomasz Kijanka.

Bełchatowski Klub Curlingowy BKC Kowalski powstał całkiem niedawno, bo w 2019 roku. Sami jednak zawodnicy z tym sportem mają do czynienia od lat. Najbardziej doświadczony jest oczywiście kapitan zespołu, nazywany fachowo skip-em, czyli Krzysztof Kowalski, który z curlingiem związany jest od 16 lat. W skład zespołu wchodzą jeszcze znani z bełchatowskiego samorządu Andrzej Jędrzejczyk i Tomasz Kijanka oraz Tomasz Dyderski.

- Można powiedzieć, że wszystko zaczęło się od infrastruktury. Kiedy kilka lat temu w Bełchatowie powstał tor do curlingu, znalazły się osoby, które interesował ten sport. Teraz mamy zawodników, którzy wystąpią na mistrzostwach świata – opowiadał Tomasz Kijanka.

Mimo tego, że grają ze sobą od niedawna, mogą pochwalić się sporymi sukcesami. Jak sami piszą na stronie zrzutki:

- W listopadzie 2019 roku zwyciężyliśmy w 4. Mistrzostwach Polski Seniorów +50, dzięki czemu wywalczyliśmy prawo reprezentowania Polski na Mistrzostwach Świata. To ogromny zaszczyt dla nas, ale też spory koszt, który niestety nie może być pokryty z środków Polskiego Związku Curling.

- Uczucie jakie nam towarzyszyło podczas zdobywania mistrzostwa i kiedy uświadomiliśmy sobie, że wystąpimy z orzełkiem na piersi, że będziemy reprezentować nasz kraj na drugiej półkuli jest nie do opisania. Wzruszenie było ogromne – opowiada Tomasz Kijanka.

Po kwalifikacji na Mistrzostwa Świata pojawiła się kolejna przeszkoda, chodzi oczywiście o pieniądze. Polski związek nie ma wystarczających funduszy, by sfinansować taki wyjazd, żeby wystartować, zawodnicy muszą więc zapłacić za wszystko sami. Kwota jest oszałamiająca, potrzeba aż 35 tysięcy złotych. Curlerzy zainicjowali specjalną zrzutkę, którą znajdziecie pod TYM linkiem. Do końca zbiórki zostało jeszcze 95 dni, a brakuje 33 589 zł.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE