Mieszkańcy gminy Zelów skarżą się na fatalny stan dróg. Urząd odpowiada na zastrzeżenia i tłumaczy, dlaczego nie prowadzono prac naprawczych. Według informacji wystosowanej przez urzędników przyczyn było kilka.
- W pełni rozumiemy zdenerwowanie i zniecierpliwienie naszych Mieszkańców odnośnie złego stanu dróg gminnych po okresie zimowym. Pracownicy urzędu są również użytkownikami tych dróg i również odczuwają niedogodności związane z ich kiepskim stanem technicznym – tłumaczy gmina Zelów.
Okazuje się, że modernizację nawierzchni planowano. W tym celu ogłoszony został przetarg, który zakończył się wyborem wykonawcy. Niestety po rozstrzygnięciu postępowania firma wycofała się z realizacji zadania i konieczne było zawarcie umowy z innym realizatorem.
Jak informują urzędnicy, kolejną przeszkodą w remoncie gminnych dróg okazał się… deszcz. Z informacji wynika, że pogoda panująca w kwietniu uniemożliwiła rozpoczęcie prac. Urzędnicy obawiali się powtórki sprzed roku, gdy kapryśna pogoda nie sprzyjała remontom, a końcowy efekt robót drogowych był mizerny z powodu opadów.
- W zeszłym roku, kiedy remontowano drogę w Ignacowie w niesprzyjających warunkach atmosferycznych. Już kilka tygodni później nawierzchnia nadawała się ponownie do remontu – tłumaczy urząd.
Dodatkowo urząd przypomina, że wiele dróg w tym regionie należy do powiatu i Zarządu Dróg Wojewódzkich w Łodzi. To te jednostki są odpowiedzialne za ich stan i prowadzone prace remontowe. Gmina może jedynie nalegać na poprawę jakości nawierzchni w tych rejonach.
Pocieszaniem dla mieszkańców może być fakt, że w ostatnich dniach kwietnia rozpoczęły się prace remontowe, a drogowcy sukcesywnie będą naprawiać nawierzchnie dróg na terenie gminy.
Komentarze (0)