Krystian Stus zaginął na początku tygodnia. Jak przekazuje strona SOS Zaginięcia, 31-letni mieszkaniec Bełchatowa wyszedł z domu 18 lipca. Następnego dnia miał powiadomić bliskich, że został okradziony i chce wrócić do domu.
Mężczyzna ostatni raz widziany był w środę (19 lipca) w salonie Play w Bytomiu przy ulicy Gliwickiej. Od tego momentu nie wiadomo co się z nim dzieje. Do dziś nie skontaktował się z bliskimi, ani nie wrócił do domu.
Jak przekazuje Anna Lenkiewicz z KMP w Gliwicach, matka zaginionego udała się na poszukiwanie syna i zgłosiła się do tamtejszego komisariatu policji. Mundurowi sprawę przyjęli, jednak ze względu na miejsce zamieszkania 31-latka, została ona przekazana do bełchatowskiej komendy.
Krystian Stus ma 170 cm wzrostu, średnią budowę ciała, jest brunetem o brązowych oczach. Znakiem szczególnym jest natomiast tatuaż na lewej ręce. Niestety nie wiadomo, w co ubrany był w dniu zaginięcia.
Jeśli ktokolwiek posiada informacje na temat zaginionego, proszony jest o kontakt z policją.