Strażnicy zostali zaalarmowani o zachowującym się agresywnie 40-latku, który w parku przy Dworku Olszewskich, wrzucił kilka metalowych wkładów na kosze na śmieci do pobliskiej rzeki. Jak twierdzą funkcjonariusze, zatrzymany bełchatowianin miał im przekazać, że ma problemy osobiste i to... z tego powodu dewastował park.
- Mężczyzna był w logicznym kontakcie słownym, nie sprawdzaliśmy trzeźwości alkomatem. Nie zataczał się, był tylko pobudzony i agresywny. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić, dlaczego znajdował się w tym stanie – mówi Piotr Barasiński, komdenant Straży Miejskiej w Bełchatowie - Przechodzień, który nas zawiadomił, poinformował, że bełchatowianin przy każdym koszu pokazywał swoją siłę fizyczną.
Po przybyciu strażników na miejsce mężczyzna natychmiast przeprosił za swoje zachowanie i wyłowił kosze z rzeki. Za swój chuligański wybryk został ukarany mandatem w wysokości 500 zł.
Komentarze (0)