Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) oraz Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) zaleciły wstrzymanie szczepień z użyciem preparatu Johnson & Johnson z uwagi na wystąpienie sześciu przypadków rzadkich zakrzepów krwi wśród 6,8 mln zaszczepionych osób.
Póki co, Europejska Agencja Leków twierdzi, że korzyści z zaszczepienia preparatami Johnson & Johnson przewyższają ryzyko skutków ubocznych, ma jednak przyjrzeć się niebawem szczegółowym danym. W oczekiwaniu na końcowe wnioski Agencji, szczepienia zostały wstrzymane w Belgii.
Polska nie zamierza zawieszać użycia nowego prepratu, mimo obaw, jakie prezentują Amerykanie.
- Te informacje o szczepionkach Johnson & Johnson bardzo analizujemy. Porządkując informacje, to po pierwsze zostało wykrytych sześć przypadków na 7 mln podań. Mówimy o przypadku mniej więcej jednym na milion, co czyni je rzadkim zjawiskiem - mówił minister Adam Niedzielski podczas konferencji prasowej.
Michał Dworczyk, szef KPRM i pełnomocnik rządu ds. szczepień poinformował, że szczepionka Johnson & Johnson, będzie stosowana przez zespoły wyjazdowe do szczepienia osób obłożnie chorych, ze względu na konieczność zastosowania tylko jednej dawki.
W Polsce szczepi się w tej chwili trzema dwudawkowymi preparatami firm: Pfizer, Moderny (mRNA) i preparatem AstraZeneca.
Szczepionka o nazwie Janssen COVID-19 Vaccine opracowana przez firmę Janssen Pharmaceutica NV, która należy do grupy Johnson&Johnson, została dopuszczona 11 marca warunkowo do obrotu na rynku UE. Można ją przechowywać w temperaturze 2-8 st. C przez trzy miesiące. Podawana jest domięśniowo.
Komentarze (0)