W ostatnich tygodniach trwały naloty na placówki fitness w Bełchatowie. W siłowniach pojawiali się policjanci wraz z urzędnikami z sanepidu i skarbówki, a powodem kontroli było przestrzeganie obostrzeń COVID. Do tej pory funkcjonariusze pojawili się w "FitFormie" oraz "GymCity" – więcej informacji znajdziecie TUTAJ.
Przeprowadzane kontrole wzbudziły sporo kontrowersji wśród internautów, zwłaszcza, że właściciele siłowni twierdzili, że działają całkowicie legalnie. W środę, 14 kwietnia stanowisko w tej sprawie zajęła bełchatowska policja – więcej w artykule Policja o kontrolach w siłowniach... Teraz, w temacie wypowiedział się sanepid. Jak argumentuje swoje działania? Placówka potwierdziła, że celem wizyty w "FitFormie" było sprawdzenie, czy w placówce przestrzegane są obostrzenia.
- Kontrole w obiekcie prowadzone były w zakresie przestrzegania ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii – informuje PSSE w Bełchatowie.
Powiatowa Stacja Sanitarno Epidemiologiczna w Bełchatowie podała też, że do tej pory w "FitFormie" przeprowadzono aż 4 kontrole sanitarne, dwukrotnie urzędnicy zjawili się na miejscu, gdy placówka była zamknięta. Niestety, na chwilę obecną sanepid nie wskazuje bezpośrednio na wnioski czy uchybienia, jakie wykazały kontrole.
- Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Bełchatowie jest w trakcie analizy zebranego materiału, co pozwoli na zajęcia stanowiska – informuje sanepid.
Ta sprawa ma jeszcze jeden ciekawy wątek. Branża fitness jest jedną z tych, które w Polsce najbardziej ucierpiały na pandemii koronawirusa. Kluby i siłownie zamknięte są już od wielu miesięcy i na chwilę obecną nie widać szansy na odmrożenie branży. Kontrastuje to z danymi zbieranymi przez sanepid, ponieważ jak się okazuje – na siłowniach nie odnotowuje się ognisk zakażeń.
- Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Bełchatowie do tej pory nie zarejestrowała ognisk mających miejsce w siłowniach na terenie powiatu bełchatowskiego – informuje PSSE w Bełchatowie.
Jednocześnie urzędnicy zaznaczają, że znany jest przypadek, że w jednej z siłowni w powiecie bełchatowskich trenowała osoba, która uzyskała dodatni wynik testu na koronawirusa. Nie wskazując przy tym jednak, by w tym czasie zaraził on innych korzystających z placówki.
Komentarze (0)