reklama
reklama

Rolnicy protestują na drodze do kompleksu PGE. Sprawdziliśmy, co dzieje się na miejscu [FOTO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Rolnicy protestują na drodze do kompleksu PGE. Sprawdziliśmy, co dzieje się na miejscu [FOTO] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
52
zdjęć

Udostępnij na:
Facebook
Wydarzenia W środę, 20 marca rolnicy ponownie wyjechali na polskie drogi. W ramach protestu blokują przejazd w dużych miastach, na głównych ciągach komunikacyjnych, a także w mniejszych miejscowościach. Ciągniki stanęły również na drodze prowadzącej do bełchatowskiej kopalni i elektrowni. Sprawdziliśmy, co dzieje się na proteście.
reklama

W całej Polsce trwa protest rolników. Tym razem oprócz głównych ciągów komunikacyjnych tj. autostrady czy drogi krajowe ciągniki pojawiły się również w okolicach mniejszych miejscowości. Łącznie na 20 marca zapowiedziano ponad 500 demonstracji i blokad. Jest to zatem rekordowy protest.

Protest rolników pod Bełchatowem

Rolnicy pojawili się również w powiecie bełchatowskim. Od godziny 10:00 ciągniki ustawiły się na drodze wojewódzkiej nr 484 w miejscowości Poręby, prowadzącej do kopalni i elektrowni. Kilkanaście ciągników zajmuje pobocze oraz część pasa w kierunku Bełchatowa. W południe ruch w tym miejscu przebiegał bez większych utrudnień. Jedynie podczas mijania się kierowcy jadący w stronę kopalni musieli zjeżdżać na pobocze jezdni, tak by dwa pojazdy zmieściły się na drodze.

Jak przekazują obecni na miejscu policjanci, większy problem w ruchu może wystąpić w godzinach popołudniowych, gdy pracownicy zakładów PGE będą mieli zmianę. Wówczas, nawet gdy nie ma zwężeń i protestów, na drodze często tworzą się gigantyczne korki. Dziś problem może być jednak znacznie większy, dlatego mundurowi apelują do kierowców o cierpliwość i wyrozumiałość, a także wybieranie alternatywnych dróg przejazdu o ile istnieje taka możliwość.

Protestujący rolnicy podkreślają również, że kierowcy podczas demonstracji wykazują się dużą wyrozumiałością i wspierają ich działania.

- Kierowcy nie mają problemów, wiadomo, zdarzają się wyjątki, ale tak, jak kiedyś były wyjątki pozytywne, tak teraz są wyjątki negatywne, a wszyscy raczej podchodzą do tego ze spokojem – mówi jeden z protestujących.

Utrudnienia dla kierowców w powiecie bełchatowskim i okolicach

Przypomnijmy, że rolników można spotkać również w innych częściach naszego powiatu, jak przekazuje bełchatowska komenda, na 20 marca oprócz wspomnianej już demonstracji w Porębach utrudnienia występują jeszcze w trzech miejscach. Są to:

  • Droga krajowa 74, w miejscowości Rusiec, w godzinach 11.00-14.00. Działania środowisk rolniczych będą miały miejsce na ulicy Wieluńskiej i polegać będą na przechodzeniu po przejściu dla pieszych w obrębie budynku Poczty Polskiej. Pojazdy rolnicze będą blokować także jeden pas ulicy Sosnowej. Ruch pojazdów ma odbywać się rotacyjnie, w zależności od jego nasilenia.
  • Droga krajowa 74, w miejscowości Wielopole - Huta, w godzinach 10.00 -17.00. W tym miejscu należy spodziewać się pojazdów rolniczych ustawionych na poboczu drogi prowadzącej od Wielopola do skrzyżowania dróg w miejscowości Huta.
  • Droga krajowa 74, w miejscowości Szczerców, w godzinach 11.00-13.00. W tym miejscu pojazdów rolniczych należy spodziewać się na odcinku drogi prowadzącej od skrzyżowania dróg w miejscowości Dzbanki oraz Podklucza.
Dodatkowo w związku z protestami zablokowana jest również autostrada A1 w okolicach Kamieńska. W związku z tym pojazdy jadące trzypasmową autostradą od Częstochowy będą przemieszczały się drogą prowadzącą do Bełchatowa, jadąc przez miejscowość Kalisko, Łękawę, Wólkę Łękawską, Poręby, Grocholice. W tym przypadku utrudnienia mogą potrwać aż do piątku 22 marca do godziny 9:00.

Dlaczego rolnicy protestują?

Rolnikom w całym kraju podczas demonstracji przyświecają podobne postulaty. Zapytaliśmy protestujących pod Bełchatowem, dlaczego zdecydowali się wziąć udział w pikiecie. Wśród odpowiedzi przewija się jedno zdanie. Rolnicy mówią, że walczą o normalność.

- Chcielibyśmy żeby tu było normalnie, bez zbędnej biurokracji, żebyśmy dostali pieniądze za produkty, które wyprodukujemy na polu. Tak jak mechanik naprawi samochód, kupi do tego potrzebne części, policzy roboczogodziny i on od klienta woła tyle, żeby zarobić. My też chcielibyśmy, żeby to tak wyglądało – mówi jeden z protestujących.

Dużym problemem dla rolników są również wahania cen produktów, przez co nie wiedzą, kiedy najlepiej sprzedać swoje plony, tak by zarobić. Protestujący podkreślają, że nie są w stanie nic zaplanować, nie wiedząc, czy i kiedy zboże będzie droższe.

- Ktoś z góry tym steruje, ale wiadomo, trzeba płacić, trzeba dalej żyć. Zboże z Ukrainy też zrobiło swoje. To jest duży problem, bo zaczną nas uzależniać od żywności zagranicznej, co dzieje się już od wielu lat – mówi drugi z protestujących pod Bełchatowem rolników.

Jak dodają protestujący, swoimi demonstracjami chcą też zwrócić uwagę społeczeństwa na problem, jaki ich zdaniem może nas czekać, gdy zabraknie produktów od polskich rolników. Wówczas jeśli dotychczas tańsze produkty z zagranicy zaczną drożeć, nie będzie już alternatywy.

Protestujący podkreślają również, że często nie są w stanie własnymi siłami dorównać konkurencji zza granicy, którą podczas wytwarzania żywności obowiązują mniejsze obostrzenia dotyczące, chociażby używania preparatów na chwasty.

- Mamy nadzieję, że tak jak kiedyś już udało nam się wywalczyć zmiany w piątce dla zwierząt, tak również teraz te protesty przyniosą skutek – podsumowuje jeden z protestujących.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama