O tym, że bełchatowscy restauratorzy planują otworzyć swoje biznesy w ramach akcji #OtwieraMy, informowaliśmy już kilka tygodnii temu. Do tej pory jednak nie było konkretnych deklaracji czy decyzji – przedsiębiorcy informowali, że trwają rozmowy i przygotowania, brakowało jednak efektów.
Jako pierwsza na podjęcie konkretnych działań zdecydowała się otwarta w październiku pizzeria Capello. Już jutro od godziny 12:00 do 22:00 restauracja będzie otwarta dla klientów, którzy będą mogli zjeść "na miejscu". Menadżerka pizzeri twierdzi, że bardziej niż policynej kontroli obawia się zwolnień, na które musiałaby się zdecydować, jeśli obostrzenia zostały by z nami na dłużej.
- Boje się, że jesli nie będziemy pracować, będziemy musieli zwolnić pracowników. Dlatego właśnie zdecydowałam, że pójdziemy na żywioł i otworzymy się dla klientów. Zwłaszcza, że obostrzenia wprowadzono niezgodnie z prawem – mówi menadżerka pizzerii Capello.
Menadżerka restauracji dodaje, że Capello to w Bełchatowie marka świeża – restauracja otworzyła się w październiku ubiegłego roku, wcześniej działali już w Piotrkowie Trybunalskim. Fakt, że lokal jest stosukowo nowy, dodatkowo utrudnił pracę w warunkach lockdownu. Mieszkańcy mają już bowiem wyrobione pewne preferencje i zamawiając "na wynos" decydowali się na lokale, które znali już wcześniej.
Restauracja zapewnia, że będzie oczywiście działać w zgodzie z reżimem sanitarnym, który obowiązywał przed wprowadzeniem lockdownu. Jak na otwarcie się na klientów, pomimo obowiązujących zasad, zareaguje bełchatowska policja i czy przykład Capello zainspiruje pozostałych restauratorów do otwarcia swoich biznesów? O tym przekonamy się dopiero jutro.
Komentarze (0)