reklama
reklama

Opłaty za parking w szpitalu budzą kontrowersje. ''Tańsze miejsca na chodniku i trawnikach''

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Opłaty za parking w szpitalu budzą kontrowersje. ''Tańsze miejsca na chodniku i trawnikach'' - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaSzpital w Bełchatowie wprowadził nowe zasady parkowania, które budzą olbrzymie kontrowersje wśród pracowników. Obowiązują rezerwacje, a ci którzy nie chcą płacić więcej, mogą zaparkować taniej na… trawniku. Placówka wprowadziła też opłaty dla pacjentów. Jak dyrekcja tłumaczy swoją decyzję?
reklama

Nowe zasady parkowania na terenie bełchatowskiego szpitala budzą duże emocje. Dyrekcja placówki przygotowała ponad 170 miejsc parkingowych, które każdy z pracowników może sobie zarezerwować, płacąc 45 zł abonamentu miesięcznie. Miejsca do parkowania wyznaczono w różnych miejscach na terenie szpitala m.in. obok Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, oddziału zakaźnego, w sąsiedztwie PAKS czy też na… terenach zielonych. Takie rozwiązanie nie wszystkim jednak się podoba, bo jak podkreśla część pracowników, którzy zarabiają mniej, nie chcą wydawać aż 45 zł miesięcznie za rezerwację miejsca.

- To przejaw dyskryminacji wobec tych pracowników szpitala, którzy zarabiają mniej i ledwo wiążą koniec z końcem – mówi Wojciech Jendrusiak, przewodniczący Związku Zawodowego „Jedność Pracownicza”.

reklama

Dla osób, które nie chcą płacić abonamentu za rezerwację miejsca, przygotowano niższą opłatę za wjazd – 15 zł (miesięcznie). W tym przypadku pracownicy będą mogli skorzystać z wolnych miejsc, które nie są objęte rezerwacją, na zasadzie „kto pierwszy ten lepszy”. Problem w tym, że takich miejsc jest niewiele.

- Pracownicy, którzy zapłacą 15 zł za sam wjazd, z powodu zarezerwowanych miejsc, które często stoją puste, niestety są zmuszeni parkować na chodnikach, trawnikach czy w miejscach do tego nieprzystosowanych, a nawet w strefach zagrożenia pożarowego oraz ciągów komunikacyjnych, co może doprowadzić do nieszczęścia – mówi Wojciech Jendrusiak.

Jak dodaje, w praktyce wygląda to tak, że wiele miejsc z rezerwacją stoi pustych, a pozostali parkują „gdzie popadnie”. Związkowcy zwrócili się do dyrekcji z żądaniem wycofania się z pomysłu, apelując o równe traktowanie wszystkich pracowników i proponując 10 zł opłaty.

reklama

Władze szpitala swoją decyzję tłumaczą planem naprawczym, mającym podreperować finanse placówki. Placówka podkreśla, że zyski z opłat pozwolą na budowę nowych miejsc parkingowych.

Jak informuje bełchatowski szpital, rezerwacja konkretnego miejsca jest dobrowolna, natomiast opłata w wysokości 15 zł miesięcznie upoważnia do wjazdu na teren szpitala.

- Jeśli pracownik nie wykupił rezerwacji albo nie dokona opłaty, nie będzie mógł wjechać na teren szpitala – informuje dział organizacyjny szpitala.

Przed głównym budynkiem szpitala przygotowano również płatny parking dla pacjentów. Wjeżdżając na na teren szpitala, trzeba będzie pobrać specjalny bilecik. Szpital zaznacza, że pierwszy kwadrans jest czasem bezpłatnym na znalezienie miejsca parkingowego bądź podjazd przed wejście szpitala z lub po pacjenta. Za każde kolejne minuty trzeba będzie uregulować należność w kasie parkingowej. Koszt to 4 zł za godzinę. 

reklama

Wszystko wskazuje na to, że dyrekcja nie zamierza sie wycofywać z pomysłu, który budzi kontrowersje. Według pracowników takie rozwiązanie zamiast polepszyć, tylko pogorszyło komunikację wokół szpitala. I jak twierdzą,  to dopiero początek problemu z parkowaniem. 

- Zastanawiamy się, co będzie zimą, bo teraz pracownicy parkują na chodnikach i trawnikach, przy zaspach śnieżnych będzie to niemożliwe. I co wtedy? - pyta Wojciech Jendrusiak.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama